|
|
Autor |
Wiadomość |
annabeth
Zastępca Szeryfa
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 1838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:23, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:27, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-W praktyce bywa różnie- usłyszeliśmy Calamite.
-Cala- warknąłem oburzony.
-Ale ja nic nie słyszę- zaśmiała się co zabrzmiało jakby się rozdźwięczały dzwoneczki.
-Ja tak samo - powiedział niby zaspany Grover
" Na Zeusa z nimi to zero prywatności normalnie"-pomyślałem rozbawiony.
Jechanie taksówką było tak monotonne, że po kilku chwilach zasnąłem przy "rytmicznym" chrapaniu kozłonoga. Jednak sen nie był mi dany. Po krótkiej chwili, tak mi się w każdym razie wydawało, samochód sie zatrzymał.
-Wstawać śpiochy- powiedziała Calamita
-Co już? - powiedziałem sennym głosem. Ann też się przebudziła ,ale Grover jeszcze chrapał.
Wstawaj Kozłonogu - powiedziałem.
-Ale że yh? Aa. Tak, tak już idę - bredził Grover, gdy Cal wyciągała go z taksówki. Staliśmy naprzeciw Empire i niezbyt wiedzieliśmy co robić. Mamy tak po prostu sobie wejść, pojechać na 600 piętro, wejść na Olimp i zapytać się kogokolwiek "Hej wiesz może czym tak na prawde jest Sharon Mills?"
Siostra jakby czytała mi w myślach.
-Hej spokojnie Gonomóźdżku- poklepała mnie po ramieniu- Ja tu mieszkam zapomniałeś?-zaśmiała się i weszła do windy.
Szybko pobiegliśmy za nią,a w windzie stał... Hermes w własnej osobie. Zachowywał się tak jak zwykle- gadał przez jeden telefon, na drugim pisał sms'a. Zdołałem usłyszeć tylko.
- Tak, tak te pizze to do 20 na Empire. Tak z tym co zawsze. Do usłyszenia, a byłaby jakaś zniżka za stałego klienta?
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
-Tu są te akta? - zainteresowała się Ann - Te "boskie" akty urodzenia herosów?
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Euri dnia Wto 19:28, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
annabeth
Zastępca Szeryfa
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 1838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:28, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
-W praktyce bywa różnie- usłyszeliśmy Calamite.
-Cala- warknąłem oburzony.
-Ale ja nic nie słyszę- zaśmiała się co zabrzmiało jakby się rozdźwięczały dzwoneczki.
-Ja tak samo - powiedział niby zaspany Grover
" Na Zeusa z nimi to zero prywatności normalnie"-pomyślałem rozbawiony.
Jechanie taksówką było tak monotonne, że po kilku chwilach zasnąłem przy "rytmicznym" chrapaniu kozłonoga. Jednak sen nie był mi dany. Po krótkiej chwili, tak mi się w każdym razie wydawało, samochód sie zatrzymał.
-Wstawać śpiochy- powiedziała Calamita
-Co już? - powiedziałem sennym głosem. Ann też się przebudziła ,ale Grover jeszcze chrapał.
Wstawaj Kozłonogu - powiedziałem.
-Ale że yh? Aa. Tak, tak już idę - bredził Grover, gdy Cal wyciągała go z taksówki. Staliśmy naprzeciw Empire i niezbyt wiedzieliśmy co robić. Mamy tak po prostu sobie wejść, pojechać na 600 piętro, wejść na Olimp i zapytać się kogokolwiek "Hej wiesz może czym tak na prawde jest Sharon Mills?"
Siostra jakby czytała mi w myślach.
-Hej spokojnie Gonomóźdżku- poklepała mnie po ramieniu- Ja tu mieszkam zapomniałeś?-zaśmiała się i weszła do windy.
Szybko pobiegliśmy za nią,a w windzie stał... Hermes w własnej osobie. Zachowywał się tak jak zwykle- gadał przez jeden telefon, na drugim pisał sms'a. Zdołałem usłyszeć tylko.
- Tak, tak te pizze to do 20 na Empire. Tak z tym co zawsze. Do usłyszenia, a byłaby jakaś zniżka za stałego klienta?
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
-Tu są te akta? - zainteresowała się Ann - Te "boskie" akty urodzenia herosów?
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.- w końcu urodziłem się jakby bezprawnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:29, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbys się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:35, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbys się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej prosze - odpowiedziałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 19:36, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbys się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej prosze - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedziec...nie potrzebowałam czytac tych 10 ksiag- powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasprian
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Heros
|
Wysłany: Wto 20:05, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbys się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej prosze - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedziec...nie potrzebowałam czytac tych 10 ksiag- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:15, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z róznymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zasmiała sie Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbys się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej prosze - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedziec...nie potrzebowałam czytac tych 10 ksiag- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:21, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:29, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział troche za głośno Grover
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:33, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział trochę za głośno Grover
-Cicho!- Cala od razu zakryła mu usta ręką
W archiwum rozległ się huk.
-Za ladę!- mruknęła bogini i wepchnęła nas za ladę gdzie powinien się znajdować ktoś z obsługi, a sama została na widoku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:36, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział trochę za głośno Grover
-Cicho!- Cala od razu zakryła mu usta ręką
W archiwum rozległ się huk.
-Za ladę!- mruknęła bogini i wepchnęła nas za ladę gdzie powinien się znajdować ktoś z obsługi, a sama została na widoku.
-Ee! Kto tu jest! - usłyszeliśmy lekko zachrypnięty głos, chyba jakiegoś młodego faceta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:38, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział trochę za głośno Grover
-Cicho!- Cala od razu zakryła mu usta ręką
W archiwum rozległ się huk.
-Za ladę!- mruknęła bogini i wepchnęła nas za ladę gdzie powinien się znajdować ktoś z obsługi, a sama została na widoku.
-Ee! Kto tu jest! - usłyszeliśmy lekko zachrypnięty głos, chyba jakiegoś młodego faceta.
-Spokojnie staruszku to tylko ja- odezwała się Calamita- Przepraszam, wiem, że lubisz spokój, ale książka mi upadła...wiem, wiem trochę za głośno, ale postaram się byc ciszej. Możesz byc spokojny to się już nie powtórzy- gadała jak najęta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Euri
Nieświadomy swojego pochodzenia
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta Łodzi Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:43, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział trochę za głośno Grover
-Cicho!- Cala od razu zakryła mu usta ręką
W archiwum rozległ się huk.
-Za ladę!- mruknęła bogini i wepchnęła nas za ladę gdzie powinien się znajdować ktoś z obsługi, a sama została na widoku.
-Ee! Kto tu jest! - usłyszeliśmy lekko zachrypnięty głos, chyba jakiegoś młodego faceta.
-Spokojnie staruszku to tylko ja- odezwała się Calamita- Przepraszam, wiem, że lubisz spokój, ale książka mi upadła...wiem, wiem trochę za głośno, ale postaram się byc ciszej. Możesz byc spokojny to się już nie powtórzy- gadała jak najęta.
-Tak, tak wszyscy tak mówią... - mruknął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Wszechpotężna Rada Parzystokopytnych
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NY ^^ Płeć: Heroska
|
Wysłany: Wto 20:48, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem nadzieje, że może nie zwróci na nas uwagi, ale przy mojej siostrze było to mało możliwe.
-cześć Hermesiku- usmiechnęła się szeroko- Co tam? Jak zwykle urwanie głowy, co?
Nie odpowiedział nic bo winda właśnie zatrzymała się na 600 piętrze.
-Wrr...nie lubię jak mnie się ignoruje- warknęła Cala patrząc na odchodzącego Hermesa- No dobra, a teraz cicho i za mną- ruszyła w jakąś boczna uliczkę. I tak zaczęła się przygoda pt "Zwiedzamy Olimp od kuchni"
-Eee...Cal gdzie my w sumie idziemy?- zapytała niepewnie Annabeth.
-Do archiwum Olimpskiego- mruknęła bogini.
-Aha - cała nasza trójka odpowiedziała jednym głosem.
Szliśmy dalej w ciszy.
No to wchodzić dzieciaki powiedziała Calamita po 10 minutach.
Staliśmy przed wielkim budynkiem z rożnymi worami. Annabeth oczy się świeciły z zachwytu.
-Uhm, właściwie co to za miejsce - zapytał Grover?
-Archiwum kozłonogu- zaśmiała się Cala- jest tu wszystko o herosach bogach i innych takich. Na pewno tu coś znajdziemy o Sharon.
- a, a jest tam coś o mnie? - spytałem z wahaniem.
-Oj zdziwiłbyś się ile tam jest -zaśmiała się Calamita
- Dokładniej proszę - odpowiedziałem
-Nie za bardzo wiem...chciałam się tylko nieco o tobie dowiedzieć...nie potrzebowałam czytać tych 10 ksiąg- powiedziała.
Co?-powiedziałem- 10 Ksiąg o mnie?
- Nie dziw się tak, jesteś dość ciekawą osobowością braciszku - powiedziała Cala
Patrzyłem na nią nadal w szoku...siostra tylko zaśmiała się i weszła do budynku.
-Bądźcie cicho....archiwista nie lubi hałasu!- poleciła nam.
-Że kto? - powiedział trochę za głośno Grover
-Cicho!- Cala od razu zakryła mu usta ręką
W archiwum rozległ się huk.
-Za ladę!- mruknęła bogini i wepchnęła nas za ladę gdzie powinien się znajdować ktoś z obsługi, a sama została na widoku.
-Ee! Kto tu jest! - usłyszeliśmy lekko zachrypnięty głos, chyba jakiegoś młodego faceta.
-Spokojnie staruszku to tylko ja- odezwała się Calamita- Przepraszam, wiem, że lubisz spokój, ale książka mi upadła...wiem, wiem trochę za głośno, ale postaram się byc ciszej. Możesz byc spokojny to się już nie powtórzy- gadała jak najęta.
-Tak, tak wszyscy tak mówią... - mruknął
-Ale doskonale wiesz, ze w moim przypadku jest inaczej. Oj przecież mnie znasz Klaudiuszu- zaszczebiotała
-Ech...no dobra...-facet zmiękł- tylko pamiętaj...ma być cisza- westchnął i usłyszeliśmy oddalając się kroki.
-Dobra ferajna droga wolna!- przed nami pojawiła się Calamita.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|