Szkoła^^
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 92, 93, 94 Następny

Percy

Kiedy pan zapytał się ,czy to wasza ostatnia lekcja ,parę osób odpowiedziało ,że został jeszcze WDŻ , a pan :
"A , będziecie o (nie wiem czy takie słowo jest tutaj dozwolone, więc nie piszę ^^) i innych takich rzeczach." xD

annabeth

yy zawsze wypowiadasz sie o nauczycielach per pan , pani xD ?

Percy

A jak mam inaczej mówić ? Gościu , Koleś ? Surprised

Kasprian

lepiej ziomal

Binka

No tak z pewnością .
Nasza religia była spokojna .
Ale matematyczka się darła jak nie wiadomo co !

Percy

Ja miałem spokój , mam wychowawczynię matematyczkę/informatyczkę. xD

Binka

A ja mam od j . angielskiego faceta a jego mąż ma salon fryzjerski .

Percy

"faceta a jego mąż" - eee...? xD

shorty8

Znowu muszę nadrabiać xD Opiszę CALUTKI dzień, bo jest o czym opowiadać xD Weszłam do szkoły i zaraz dowiedziałam się, że naszej klasy szuka dyrektorka (0.o), ale na szczęście chodziło tylko, o plan lekcji, który zmienił się radykalnie. Na biologi troszeczkę się rozgadaliśmy: od budowy układu oddechowego, do rury wydechowej w samochodzie nie tak daleko, co nie? Na polskim moja ukochana polonistka ostro mnie ochrzaniła za obcięcie włosów (ona lubi długie, naturalne, a ja ściełam grzywkę, ale i tak mam dość długą). Cała lekcję mi dokuczała( ,,Klaudia, widzisz coś przez te włosy?'' ,, bo większość filozofów miała długie włosy. Nie to, co niektórzy''). Na przerwie poszłam do Wodza, drę się przez cały korytarz: dobry Wodzu! Jak mi odwrzeszczał, że nie taki dobry, to zniknęłam (bo ja jestem mistrzynią teleportacji). Na w-fie oberwałam piłką lekarską w łeb, na angielskim pani Madzia czytała obecność, a ja bujałam się na krześle i niczego nie słyszałam. Kolega pukała od tyłu w moje krzesło. Pani więc czyta moje nazwisko, a ja się wydzieram: no czego ty chcesz?! klasa w brech, a ja 15 minut się tłumaczyłam, w końcu madziuchna się zaczęła śmiać. Na muzyce dostałam 6 (!) za śpiew (chyba pani się ucieszyła, że szyby nie popękały) i śpiew na gitarze. Na religii ksiądz opowiadał nam o pożyciu małżeńskim (w bardzo kultularnym języku, to jest: panienka lekkich obyczajów). Na matmie oberwało mi się ( sama nie wiem za co xD ) To tyle, ale przynajmniej było wesoło. A, i jeszcze po lekcjach musiałam iść do kościoła prosto ze szkoły, bo mamy spotkania z okazji bierzmowania i ksiądz przepaplał pwie trzy godziny, więc w domu byłam o 19. MASAKRA!

Percy

Fajnie!
Ja jakbym miał rozpisywać wszystkie te rzeczy, co mi się przydarzyły jedynie w szkolę, to bym nie wytrzymał przy połowię.

shorty8

Ze śmiechu? xD

Kasprian

u nas tylko narzekali że na 1,2,3 pietrze zamkniete tylko na parterze otwarte i nie ma gdzie palić (na parterze pilnują)

Skaila

Ja mam strasznie dziwnie! Siedzę z jakąś idiotką(przepraszam za słownictwo). Na Wf-ie podchodzi do mnie całkowicie zdezoriętowana i pyta się co to za lekcja!Ja mówię że WF, a ona na to że zapomniała zeszytu! Babka od Religii drze się do jednego chłopaka: "Jesteś zapisany na tablicy!!! Wstydź się!!!"
Prawie cały czas leżałam pod ławką i się śmiałam. Wink

Jeden ziomek zaczyna walić tekstami z bajek dysnejowskich np.Agent P!!! Nuci sobie Hannę Montanę i jest happy...

annabeth

a u nas spokój u nas nic ciekawego xD no nowy gość od muzyki xD i już wszystkim zaleźliszmy z skóre ale wiekszych akcji nie było ( czytaj: nikt nie krwawił nie doznał stałego urazu cielesnego i psychicznego co do reszty nie mam pewnośći xD)

Kasprian

u nas też nie było jakiś afer policja tylko przyjechała i kolega wjechał rowerem na korytarz hali (bo mamy pełnowymiarową hale sportwą do dypozycji)