Fabuła II
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14 Następny

Skaila

Kiedy strzała leciała Rashel pomodliła się do Apollina. Popatrzyła na dziuplę i...
Udało się! Trafił! To niemożliwe! Z tego szczęścia przytuliła Davida.
-Jestem z ciebie dumna-powiedziała.

Antena

Luna śledziła strzałę wzrokiem. Gdy ją wypuszczał, córka księżyca, przypomniało się coś. Rashel strzelająca z łuku. Ten sam wyraz twarzy. Ten sam skupiony wzrok.

Patryk

Oniemiały ze szczęścia David odwzajemnił uścisk.
- Ja z siebie!-

Skaila

Rashel i David stali tak chwilę, aż znudzona Artemida powiedziała:
-Skończycie zanim tutaj zasnę?

Patryk

-Ok. Pani Artemido na pewno musi być sprawa w której tu przybyłaś.

Skaila

-Przyszłam aby powiedzieć ci chłopcze, że twój boski rodzic chce wystawić twoje zdolności na próbę.-powiedziała bogini.
-Dlaczego Hermes tego nie zrobi?-wtrąciła się Rashel.

Patryk

- Ciekawe kto to?

Skaila

Na te słowa Rashel pobladła. Teraz Artemida wpadnie w furię. "Jak można nie wiedzieć kim jest Hermes" pomyślała.
-To bóg posłańców mój drogi chłopcze.-odpowiedziała uśmiechając się bogini łowów.
Córka Hadesa wytrzeszczyła na nią gały.
-Jak to możliwe, że się na niego nie denerwujesz pani?-zadała pytanie panna Night.
-Przynajmniej nie zapomniał kim ja jestem.-odpowiedziała.

Patryk

- Aha.. Pani czy można wiedzieć na czym ten test polega?- powiedział.
David był już zagubiony w tych sprawach. Zresztą było to po nim widać.

Skaila

-Musisz udać się w Delfy. W świątyni Apollina znajdziesz resztę wskazówek.-powiedziała Artemida.-Aha. Zapomniała bym. Rahel Night idzie z tobą.
-Że co? Co z misją?-zadała pytanie oszołomiona Córka Pana Umarłych.
-Została przydzielona komuś innemu. Luno-tu zwróciła się do swojej córki-jeśli chcesz możesz poprowadzić misję, a jak nie to idź z nimi. Wiesz, że cokolwiek wybierzesz będę z ciebie dumna.

Patryk

- Przekazać pozdrowienia bratu?- powiedział niepewnie.
Artemida spojrzała na niego dziwnie.
- To chyba znaczy nie?- powiedział

Skaila

Artemida rozpłynęła się w srebrnej poświacie.
-Ale kanał! Ja chciałam na misję!-żaliła się Rashel.-To wszystko przez ciebie!-krzyknęła wskazując palcem na Davida.
-Spokojnie! Rashel wiem, że nie wszystko toczy się po naszej myśli ale nie można dać się zwariować!-przerwała jej Luna-David co chcesz zrobić?

Patryk

- Myślę, że lepiej się bogom nie narażać to lepiej iść do świątyni, ale najlepiej pójdę sam, a tak w ogóle co wy musicie zrobić?

Skaila

-Pewnie ciebie chronić.-prychnęła Rashel.-Sam sobie przecież nie poradzisz.
Złość bijąca os córki Hadesa była ogromna. Nawet dziecko Aresa mogło jej tego pozazdrościć.

Patryk

- Artemida nie podała czasu, więc mogę z wami dokończyć misję - powiedział.