Fabuła II
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14 Następny

Patryk

- No jest spore i używa coś w rodzaju ostrzy- powiedział - Nie ma czasu na wyjaśnienia.

Skaila

W tym samym momencie córka Hadesa wzięła do ręki swój swój miecz.
-Luna weź łuk i przygotuj się do walki.-poinformowała towarzyszkę-A ty.-wskazała palcem na chłopaka-Idziesz za mną.

Patryk

Aha.A kim ty wogóle jesteś?- powiedział.

Skaila

Jestem Rashel Night. A ty?-odpowiedziała.
Wiedziała, że ten chłopak nie spodziewał się takiej informacji.

Patryk

- Ja jestem David Overflow.
David zauważył, że Rashel jest trochę do niego podobna. Przez moment pomyślał, że to jego krewniaczka, lecz szybko tą myśl porzucił.

Skaila

Rashel pomyślała, że zna z skądś tego Davida. Miła ciemne włosy, brązowe oczy i jakiś podobny wyraz twarzy.
-Czy mi się kiedyś nie spotkaliśmy w poprawczaku?-spytała.
Na te słowa Luna chrząknęła porozumiewawczo.

Patryk

Nie. Raczej nie. - odpowiedział spokojnie.
Dziewczyna stojąca obok znowu chrząknęła. David dopiero teraz zauważył, że biję od niej delikatna srebrna poświata. Był to nimb Artemidy o czym wówczas nie wiedział.

Antena

-Zapoznali się? To dobrze. - powiedziała i przyjrzała się chłopakowi. - W roli niejasności, ja jestem Luna Verse i ze mną nie warto zadzierać. Mówię to dla twojego dobra. Ale teraz szybko zwiewajmy, ona tu idzie!
Luna wyciągnęła łuk i strzeliła w potwora. Ten ryknął z wściekłości.

Skaila

-Dobra dosyć tych pogaduszek!-krzyknęła Rashel i wskazała na potwora.
-O nie-jęknął David.
-Luna osłaniaj mnie.-powiedziała córka Hadesa.
Ruszyła do ataku. Zza paska wzięła miecz. Zaatakowała monstrum. Kilkanaście ciosów nie zdziałało wiele. Córka Artemidy dobyła łuku z zaczęła atakować deszczem strzał. Potwór jednak nie zwracał na dziewczyny uwagi. Chciał jedynie dojść do Davida.
-Luna chroń go!
Rashel rzuciła się na potwora, który zamachnął się i wytrącił jej towarzyszce łuk z rąk. "Jeden dobry cios załatwi wszystko" pomyślała. W tym samym momencie Luna i córka Hadesa przebiły gardło bestii.
-Uff dobra robota.-odetchnęła z ulgą Rashel i przybiła piątkę z Luną.

Antena

-To była dobra walka. Co się tak patrzysz? - to pytanie Luna skierowała do Davida.
-Wy... Tylko we dwie pokonałyście mantikorę? - wyjąkał
-Zdolne jesteśmy, nie prawdaż? - powiedziała żartobliwie córka bogini Łowów.

Skaila

-Dobra zbierajmy się. Ale najpierw dzwonimy do Chirona.-powiedziała Rashel uśmiechając się.
Wyciągnęła z kieszeni złotą drachmę i wypowiedziała te słowa:
-O, bogini przyjmij moją ofiarę...

Antena

-Chowaj się! - rzuciła do Davida Luna
Mgła zamigotała i pojawił się w niej chejron.
-Witajcie! Wyglądacie jakbyście stoczyły walkę z jakimś potworem.
-Walczyłyśmy z mantikorą, Chejronie. - odpowiedziała Rashel - Co słychać na obozie na obozie?

Skaila

-Herosi nadal znikają. Podobno jest jeszcze jedno dziecko Hadesa...-zrobił pauzę i kontynuował-Jak sobie radzicie?
-Tak sobie. Nie mamy żadnych wskazówek.-odparła Rashel.

Antena

-Spotkałyśmy moją matkę. - dodała Luna.
-Artemida do was przybyła? - zapytał centaur ze zdziwieniem. - Chciała czegoś?

Skaila

-Życzyła powodzenia-powiedziała córka Hadesa.
-Dobrze dziewczyny. Niech bogowie mają was w opiece!-pożegnał się Chiron.