Forum www.herosowo.fora.pl Strona Główna

 A miało być tak pięknie...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Sob 19:42, 04 Gru 2010    Temat postu:

"- Cześć – odparła i pocałowała mnie w policzek. Chwilę później oberwałem w łeb. " - NAGANA nr. 1.
Rozmowa za to była przyjemniejsza.
A reszta taka sobie, w skrócie - dałbym 6/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diafora
Nieświadomy swojego pochodzenia



Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 2:37, 05 Gru 2010    Temat postu:

Pisałaś to przed, czy po przeczytaniu OO ? Szczerze mówiąc ja zapomniałam, że Percy przyjoł to całe przekleństwo Achilles, więc ran mieć nie mógł..
Ale tak to super . Podoba mi się Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diafora dnia Nie 2:37, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shorty8
Tytan



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tamgdzieżyjąbogowie city
Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 17:53, 05 Gru 2010    Temat postu:

Zaczęłam to pisać po przeczytaniu pierwszej strony OO xD Po prostu musiałam się czymś zając, żeby za szybko tego nie przeczytać xD Percy, zgadzam się w 100%

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 20:26, 05 Gru 2010    Temat postu:

A ja się nie zgadzam, o! Dla mnie to 10/10, bo jest na prawdę świetne! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shorty8
Tytan



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tamgdzieżyjąbogowie city
Płeć: Heroska

PostWysłany: Pon 19:07, 06 Gru 2010    Temat postu:

Wiesz... może to jest tak, ze jak to piszę, to mam multum innych pomysłów i kiedy już to wstawię, przeczytam, to zaraz pojawia się nowa koncepcja na ten wpis. Czasami jest to szczęscie, że pojawia się, kiedy czytam w Wordzie, ale to żadkosć xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annabeth
Zastępca Szeryfa



Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 1838
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 15:41, 12 Gru 2010    Temat postu:

tak shorty godne podziwu Wink ale co by było jakbym ci ten post skasowała Wink ?? no ale co by było gdyby nas nie obchodzi świetne bardzo mi sie podoba właśnie to "- Cześć – odparła i pocałowała mnie w policzek. Chwilę później oberwałem w łeb. BOSKIE ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shorty8
Tytan



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tamgdzieżyjąbogowie city
Płeć: Heroska

PostWysłany: Czw 19:46, 30 Gru 2010    Temat postu:

Osłupiały stałem, trzymając klamkę w dłoni, nie mogąc wykrztusić słowa. W drzwiach mojego domu stała Clarisse, w pełnym rynsztunku bojowym. Na jej czole widniała wielka szrama, ciągnąca się przez cały łuk brwiowy. Blond włosy, które niedawno zaczęła zapuszczać, upięła w koński ogon. Wzrok, jakim na mnie patrzała, nie wróżył nic dobrego.
- Nie wpuścisz mnie? - zapytała pogardliwym tonem, usuwając mnie sobie z drogi. Uderzyłem plecami o ścianę, a ona mruknęła coś pod nosem i mamrocząc coś o słabeuszach weszła do salonu. Stara, dobra Clarisse.
Ruszyłem za nią, zastanawiając się, co musiało się stać, że Clarisse zgodziła się dobrowolnie ze mną spotkać. Córka Aresa rozsiadła się w fotelu, podczas gdy ja usadowiłem się na kanapie. Mama zaparzyła herbatę i wraz z Paulem przysiadła się do nas. Za oknem rozległo się wycie Pani O' Leary.
- Już, już, dziewczynko! - Krzyknąłem, a ona szczeknęła radośnie, aż miałem wrażenie, że tynk poodpada ze ścian. Pewnie ponownie chciała odwiedzić nasz salon. Nie wiem tylko, czy mama nie miałaby czegoś przeciwko temu.
- Co cię tu sprowadza? - zapytała się Annabeth. Chwyciła w dłonie gorący kubek napoju, nie zwracając uwagi na coś tak nieistotnego, jak parzące w ręce ciepło. Minę miała ponurą, jakby spodziewała się najgorszego. Westchnęła przeciągle, w czym zawtórowało jej wycie piekielnego ogara.
- Długo by opowiadać - powiedziała Clarisse. Jej twarz, o ile to możliwe, zasępiła się jeszcze bardziej, a sylwetka skuliła się i zmarniała. - Zaczęło się wczoraj rano. Do Obozu przyjechała Rachel, miała jakieś tam swoje zwidy. Natychmiast zaprowadziłam ją do Chejrona. Wieczorem on i ta mała poszli na spacer do lasu, żeby móc spokojnie porozmawiać. Niestety, nie wrócili. Poszukiwania zaczęliśmy juz w nocy, ale nigdzie nie znaleźliśmy ani śladu. Dzisiaj rano przyszedł list.
Schyliła się i wyciągnęła z plecaka sponiewierany zwitek papieru, po czym przekazała go mnie. To, co przeczytałem (inaczej: to, co zdołałem przeczytać) brzmiało tak:

''Herosi
Mamy ich. Za okup żądamy tej dwójki. Nikt w ich otoczeniu nie będzie bezpieczny.
PiS''

- Kto to PiS?
- Potwory i Spółka.
- Acha...
- Ale to nie wszystko - ciągnęła Clarisse. - Oni grozili, ze niebezpieczeństwo grozi dwójce herosów. Nic dziwnego, że od razu pomyśleliśmy o was. - To mówiąc spojrzała na mnie i Annabeth. - Musicie natychmiast udać się do Obozu. Tam obmyślimy jak odbić Rachel i Chejrona.
Spojrzałem na rodziców. Patrzeli na nas zatroskanym wzrokiem. Wiedziałem, że teraz obchodzi mnie tylko moje bezpieczeństwo. Zrozumiałem też, że zostawiając ich tutaj, naraziłbym ich na niebezpieczeństwo.
- Ale ja nie...
- Wiedziałam - mruknęła córka Aresa. - Zdziwiłbyś się, gdybyś wiedział, ilu ludzi przepowiedziało, ze nie będziecie chcieli zostawić rodziny bez opieki. Macie pozwolenie od Pana D. na przeprowadzenie śmiertelników przez barierę. Jest tylko jedno ,,ale''. Musimy podróżować pieszo.
- Dlaczego? - zapytałem, nie bardzo rozumiejąc.
- Ze względu na strategię - wyjaśniła Annabeth. - Jest nas zbyt wielu. Musielibyśmy podróżować jednym autobusem, a wtedy łatwo byłoby na nas zastawić pułapkę. Gdybyśmy sie rozdzielili... No cóż, wolałabym nie ryzykować.
- Acha - mruknąłem, nie chcąc dłużej drążyć tej kwestii. - Kiedy ruszamy?
- Jutro rano. Annabeth, zadzwoń do rodziców, niech tu przyjadą. Powiedz im, że nie mają się o co martwić.
- Dobrze - potaknęła. - Ale muszę jeszcze zajrzeć na Olimp. Trzeba uzgodnić kwestię balustrady przy bibliotece. Percy, idziesz ze mną?
Zgodziłem się i wciągnąłem buty. Annabeth w tym czasie powiadomiła swoich rodziców, którzy zgodzili się zabrać nas spod Empire State Building. Kiedy wyszliśmy przyjrzałem się dobrze córce Ateny. Wyglądała na zaniepokojoną, czemu sie byłem wstanie się dziwić. Po roku spokoju znowu pchano nas w oko cyklonu. Muszę przyznać, że nie czułem się z tym zbyt komfortowo. Szliśmy zatłoczonym chodnikiem wzdłuż Piątej Alei, a ja przyglądałem się spieszącym się przechodniom. Ich normalność wydawała mi sie taka... nienormalna. Przypomniałem sobie, jak wyglądało to rok temu. Miliony ludzi, spiące miasto, zamarłe w bezruchu samochody. To wszystko niczym nie przypominało tego, co było. Sprzedawca hod-dogów, z wymuszonym uśmiechem, obsługiwał klientów, taksówkarz wykłócał sie z jakimś facetem, a kobieta w żółtym szlafroku pchała dziecięcy wózek. Nauczony doświadczeniem, nie miałem ochoty by dowiedzieć się, co w tym wózku siedzi.
- Nie podoba mi się to. - Annabeth przerwała moje rozmyślania. - Cos tu jest nie tak.
Zatrzymała się ze wzrokiem wbitym w swoje odbicie w pustej wystawie sklepowej. Stanąłem za nią i się jej przyjrzałem. Rozpuściła swoje blond włosy, które opadały na obozową koszulkę delikatnie falując. Mimo zatroskanej miny, jej twarz wydawała sie w porzadku. W ogóle całość wydawała się być bardzo w porządku.
- No nie wiem - powiedziałem. Annabeth powędrowała za moim spojrzeniem i zamaskowała wybuch śmiechu atakiem kaszlu. Obróciła się i spojrzała mi w oczy.
- Nie wiem, czy mam ci dziękować za ten... nazwijmy to komplementem, czy zacząć sie na tobą uzalać. Nie o to mi chodziło, Glonomóżdżku, tylko o to porwanie, o bunt potworów.
Chwyciła mnie ze rękę i ruszyliśmy dalej. Obraz Empire State Building stawał sie coraz wyraźniejszy.
- Co ci tu nie pasuje? - zapytałem wpatrując się w majaczący w oddali budynek. Wiązało się z nim tyle wspomnień; sam nie wiem, czy dobrych czy złych. - Banda potworów przerażona odejściem pana i wkurzona naszym życiem postanawia się zemścić. A, że nie jest zbyt inteligentna, to zamiast zabić nas od razu, nadrabia drogi porywając Chejrona i Rachel. Naprawdę, nie widzę w tym nic dziwnego, nawet, jak na nasze realia.
- Rzecz w tym, co przed chwilą powiedziałeś. Wiesz, o czym mówię?
Naprawdę, niezwykle cięzko mi ją czasami zrozumieć. No, ale wiedziałem w co się pakuję. A przynajmniej mam nadzieję, że wiedziałem. W końcu to córka Ateny.
- Nie za bardzo.
- Percy, pomyśl - przerwała i zagrodziła mi drogę. Stanęliśmy tuż przy zatłoczonym wejściu na Empire. Tłum wepchnął nas do środka, a ona zaprowadziła mnie w kąt rozległego holu. - Sam powiedziałeś, ze potwory nie są zbyt inteligentne. Jakim cudem zdołałyby zaplanowac całą tą akcję z porwaniem? Fakt, ten atak na ciebie był dosyc nieudolny... ale to, że wcześniej porwano zakładników jest ponad inteligencje wroga.
- Skąd pomysł, że ktoś...
- Z dedukcji. Jeżeli potwory nie były w stanie tego same wymyślić, a jestem pewna, że nie, to ktoś im pomagał. A jeżeli ktoś im pomagał... to mamy przerąbane.
- A skoro mamy przerąbane - powiedziałem kierując się w stronę portierni - to znowu wychodzi na to, że ratujemy świat?
- Coś koło tego - zaśmiała się, kiedy wsiedliśmy do windy. Jako stali bywalcy nie mielismy z tym problemów. - Nie mozemy być normalni, co nie?
Chwyciłem ją za rękę i spojrzałem w jej oczy.
- Zdecydowanie nie.

shorty8

No, udało mi się coś napisać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Czw 22:36, 30 Gru 2010    Temat postu:

Genialne. PiS Potwory i Spółka, w życiu bym na to nie wpadła! buhahaha Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Sob 0:02, 01 Sty 2011    Temat postu:

Super
PIS genialne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shorty8
Tytan



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tamgdzieżyjąbogowie city
Płeć: Heroska

PostWysłany: Sob 14:45, 12 Mar 2011    Temat postu:

Olimp powoli odradzał się z gruzów. Ogromna metropolia znajdująca się na sześćsetnym piętrze Empire State Building powracała w lata swojej świetności. A to wszystko dzięki Annabeth. Całymi dniami kreśliła plany, uganiała się za zaginionymi pomysłami i szukała inspiracji w każdej napotkanej rzeczy. Naprawdę, miło było patrzeć, jak jest zaangażowana w coś, co ją tak bardzo cieszy. Wreszcie odzyskała spokój, mimo wielu problemów związanych z odbudową miasta. A to Aresowi nie pasował układ posągów w świątyni. A to Afrodyta chciała, by w źródełku płynącym dookoła jej domu woda pachniała kwiatami. Tym akurat zająłem się ja, jako Przykładny Pomocnik Głównego Architekta Olimpu. Nie chcecie wiedzieć, ile musiałem się nad tym natrudzić. Ale niech jej będzie, w końcu bogini zgodziła się nam odpuścić. Koniec z szekspirowską miłością. Mogłem spokojnie spać, nie myśląc, że wygnają mnie z miasta, że otruję się czymś tam, albo coś jeszcze gorszego. ,, Pomagałem’’ także w wielu innych sprawach. Gdybym przyłączył się do Kronosa i służył mu podobną pomocą, bogowie wygraliby tę wojnę bez problemu.
-Pójdę teraz do Hery – powiedziała Annabeth. Zatrzymała się przy gruzach biblioteki. Większosć ksiąg, manufaktur i innych zapisków udało się nam ocalić. Reszta spłonęła lub zaginęła.
- Mam w związku z tym do ciebie ogromną prośbę. Masz tu plany świątyni Aresa. Musi je zatwierdzić, zanim pokażę je matce. Inaczej cały mój wysiłek pójdzie na nic.
Odmówiłbym, gdybym nie wiedział, jak wiele pracy łożyła w zaprojektowanie tej budowli. Kiwnąłem więc głową, uśmiechnąłem się niemrawo i ruszyłem w kierunku areny. Miałem nadzieję, że tam spotkam boga wojny. Niezbyt uśmiechała mi się ta wizyta. Kiedy ostatnio się widzieliśmy udało mi się palnąć jakąś głupotę, raz, czy dwa. Uciec też mi się udało, chociaż to było o wiele trudniejsze.
Zastałem Aresa na udeptanej arenie. Ćwiczyć szermierkę z jakimś pomniejszym bóstwem. Na moje nieszczęście nie wyglądał na faceta w wyśmienitym humorze. Wręcz przeciwnie. Kiedy mnie zobaczył machnął ręką na boga, by ten się oddalił.
- Czego? – warknął chowając miecz do pochwy. Nie zwalniając kroku podniosłem do góry złote tuby z pergaminem, żeby dać mu znać, o co chodzi. Ares skrzywił się i wyciągnął rękę, by chwycić plany. Oddałem mu je i schowałem ręce do kieszeni. Nie miałem najmniejszej ochoty na kłótnie z bogiem wojny, ale z doświadczenia wiedziałem, że nie da się jej uniknąć.
- Teraz bawisz się w doręczyciela? – zapytał, przeglądając papiery. – Wielki Perseusz Jackson, bohater Olimpu, pogromca Kronosa i heros z przepowiedni przynosi przesyłki udając Hermesa. A może to twój idol? Staczasz się, Jackson.
Zignorowałem jego zaczepki, chcąc jak najszybciej się z tamtąd zmyć. Ares miał jednak co do mnie nieco inne plany.
- Może być – mruknął chowając plany do tuby. – Następnym razem przyślij kogoś innego.
Już miałem odchodzić, kiedy bóg zatrzymał mnie skinięciem dłoni.
- Ostatnio myślałem…
Stracił wątek i zamilkł na chwilę.
- Gratuluję – wypaliłem, patrząc w jego czerwone tęczówki, po czym obróciłem się na pięcie i czym prędzej uciekłem spod jego przytłaczającego spojrzenia. Poczułem niewypowiedzianą ulgę, kiedy wreszcie znalazłem się na dziedzińcu. Nadal widać było na nim ślady niedawnej wojny. Nieskalane, gładkie niegdyś ściany nosiły piętno boskiej (i nie tylko) artylerii. Przywoływało to niemiłe wspomnienia, przypominało, jak wiele trzeba było poświęcić, byśmy mogli teraz żyć normalnie. No, prawie normalnie.
Przed oczami stanęły mi twarze poległych. Za każdym razem, kiedy o nich myślałem wydawało mi się, że mogłem zrobić coś więcej. Że gdybym wytrzymał jeszcze chwile w walce z Kronosem, Backendorf zdążyłby uciec. Że gdybym prędzej odkrył, kto jest szpiegiem, Silena nie musiałaby umrzeć. Właśnie. ,,Gdyby’’. Poczułem palące poczucie winy i usiadłem na niskim murku, ze wzrokiem wbitym w splecione dłonie. We mnie wciąż tkwiło rozgoryczenie, raz tląc się nikłym blaskiem, innym razem wybuchając jaskrawym płomieniem. Nie miałem jednak czasu, by użalać się nad sobą, bo znikąd dobiegły mnie krzyki. Rozejrzałem się wokół, ale nie mogłem znaleźć ich źródła. Nagle na moim ramieniu zacisnęła się czyjaś dłoń, ktoś podciągnął mnie w górę i poprowadził w stronę wyjścia.
- Idziemy stąd – warknęła Annabeth, wpychając mnie do windy. Trwałem w takim otępieniu i zdumieniu, że nawet nie pomyślałem, żeby zaprotestować. Córka Ateny była wściekła. Co chwila posyłała mordercze spojrzenia w stronę głośników, jakby za ich pośrednictwem chciała udusić autora smętnej piosenki. Wiedziałem, że lepiej w ogóle nie pytać jej, co się stało. Nie chciałem ryzykować kolejnego wybuchu złości, który by niewątpliwie nastąpił. W milczeniu udaliśmy się do samochodu jej rodziców. W takiej samej ciszy minęła nam podróz do domu, niezwykle wyczerpująca, w popołudniowych korkach. Panstwo Chase chyba spostrzegli, że Annabeth nie była skłonna udzielić odpowiedzi na ich pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doti




Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Sob 19:17, 12 Mar 2011    Temat postu:

Juhu! Kolejna częśc! Shorty gdzieś ty się podziewała?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shorty8
Tytan



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tamgdzieżyjąbogowie city
Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 17:38, 13 Mar 2011    Temat postu:

Tu i tam xD Wszędzie, gdzie was nie było xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Wto 0:22, 15 Mar 2011    Temat postu:

Wreszcie
super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Śro 20:54, 30 Mar 2011    Temat postu:

Super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth94-1998




Dołączył: 18 Wrz 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olimp
Płeć: Heroska

PostWysłany: Pon 0:20, 23 Sty 2012    Temat postu:

swietnie!!! A bedzie CD ???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.herosowo.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin