coś xde
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19 Następny

annabeth

a bo to było tylko po to żeby ją ze szpitala wyprowadzić xD potem coś tam dłuższego napisze Very Happy

shorty8

No i super! Wyprowadziłaś ją, co dalej? Bo tak ogólnie, to jest genialne xD

annabeth

a co dalej to nie wiem xD ale mam pomysł moze by teraz zasneła na sto lat ? jak taka śpiąca królewna... i KONIEC tak dobrze że jej księcia sprowadze to nie będzie Very Happy

shorty8

Skróć te sto lat do stu dni, niech się hajtnie z Nico De Angelo i będzie happy end bezendu xD

annabeth

hahahahahahahahahhahahahahahaha

shorty8

Innego pomysłu nie mam. Po drugie, w 2012 będzie koniec świata, bo niemożliwe, żebyśmy przetrwali polskie euro, więc sto lat odpada

Skaila

Weźcie bo nas Nico obserwuje i się na mnie drze! ;p

Percy

I dobrze!

Skaila

Dlaczego?

annabeth

Chmm zwykle tak jest że wstaje. Ostatnio mam taką dziwną skłonność do wstawania. Więc tym razem zacznę tak samo. Wstałam. Nie lubię siedzieć w domku więc zgarnęłam moją MP3 i pobiegłam... chm do lasu. Oczekiwałam że prędzej czy później znajdę jakieś skałki, czy coś.
Myślałam sobie o tych nowych dzieciakach którym pomogliśmy z Percym. Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale mogli by podziękować za uratowanie tyłków co nie ? Najwidoczniej nie. Pff pan wielkie dziecko Zeusa. Stop - cofnij. Podobnie myślałam o Percym co nie ? Ja już tak mam że jestem zawsze do wszystkich uprzedzona... Taki już mój nieszczęsny los. Założyłam słuchawki na uszy i zaczekam sprawdzać jak bardzo mogę pogłośnić. Słuchanie muzyki na fulla nigdy mi nie przeszkadzało. Bardziej wyczułam niż usłyszałam że coś zbliża się w moją stronę. Natychmiast wstałam. Czymś okazał się być blond obozowicz. Nie znałam go. Pośpiesznie wstałam, chcąc odejść niezauważona. Na dźwięk jego głosu drgnęłam
- Zaczekaj.
Stanęłam jak wryta nie wiedzą co ze sobą zrobić. Blondyn się zaśmiał.
- Niebezpiecznie jest tak samej zapuszczać się do lasu. Do tego bez broni.
- Dla kogo niebezpiecznie, dla tego niebezpiecznie – Warknęłam.
Natychmiast wślizgnął się na moją skałkę.
- Will, jestem...
- Ellen...nieokreślona... A ty z jakiego domku ? w jedenastce cię nie widziałam...
- Rozumiem ze to niezbędna informacja do zawarcia dalszej znajomości?
Dziwny był. Ale miły.
- No raczej - Zaśmiałam się..
- Wiesz - przyjrzał mi się dokładnie - I zupełnie idiotycznie zapragnęłam spodobać się temu obcemu.- nie widziałem cię wcześniej.
- Tak może dlatego ze półtora tygodnia temu rozwścieczony potwór wpakował mnie do szpitala ? no nie wiem...
Nieznajomy zbladł. Bardzo.
- W tym wypadku informacja o moim pochodzeniu jest kluczowa. I nie zdziwię się wcale jeśli oberwę od ciebie w twarz.
- Popatrzyłam na niego. Nie przyglądałam mu się uważnie ale i teraz nie zdążyłam bo kontynuował.
- widzisz ja jestem dzieckiem Zeusa...
Wlepiłam w niego wzrok próbowałam przypomnieć sobie chłopaka uciekającego przed potworem i o ile wcześniej nie sprawiło by mi to większego problemu, teraz miałam w głowie pustkę. Zapadła niezręczna cisza. Zaczęłam przyglądać się chłopakowi. On natomiast spuścił wzrok. Był dość wysoki, z pewnością wyższy ode mnie. Blond włosy. Choć wcześniej tego nie zauważyłam był mniej więcej w moim wieku. Może nawet trochę starszy.
- Zachowałem się jak kretyn co ?
- Uciekając z miejsca walki a potem nie racząc się pofatygować by nam podziękować za uratowanie życia ? chmm TAK.

a takie se xD nnudziło mi sie... czy na obozie wogóle można mieć Mp3 ? i totego raz siedzi raz stoi niekompatybilna z otoczeniem jest xD

Skaila

Naprawdę fajnie!! Very Happy

shorty8

Nic nie zrozumiałam... ale ja mam dzisiaj zastój, więc spoko xD Mi się podoba, nie wiem jak innym, ale mi sie podoba. Masz pozytywną ocenę dziecka Apolla! Ja sobie przygotuje jakąś skalę oceniania i będę was męczyć <hehehe>

annabeth

dzięki ^^

annabeth

łoł całkiem mi sie to moje opowiadaanie podoba xD hahahaha

Diafora

to kiedy kolejne części ?