opowiadania
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 14, 15, 16 Następny

shorty8

Łomatko, rażą te błędy jak jarzeniówka xD Patryk, wszystko jest możliwe, może partogeneza u mężczyzn... xD To jest opowiadanie, wszystko się tu może wydarzyć! I to jest dla mnie takie... fajne. Bo tam mogę wszystko, nie mam ograniczeń, robię sobie takie trochę... nowe życie? Skoro w świecie Karo mężczyźni mogą mieć dzieci, to mnie nic do tego xD No gdyby nie błędy... ale i tak SPODA Very Happy

Percy

WTF?!
"na demom z jakieś trzy osoby " - Patryk ,to już mnie bardziej odbiło niż Gejowskie Małżeństwo Posejdona z Zeusem. xD
Nie, nie czytam dalej ,szkoda mojego czasu na dzisiaj, może kiedyś . Karo , nie ma u cb na klawiaturze przecinków ?

Antena

Mi się podobało, tylko te błędy. Ale i tak super. ;p

karo32104

no wiem że dużo błędów
a przecinki są tylko mam czasem problem gdzie go wstawić
I ile razy mam powtarzać ten pomysł był mojej zrąban.. koleżanki a nie mój a teraz jak zacząłam to dokończe

Percy

Możliwe, ale jeśli ktoś tworzy w duecie (2-osobowa grupa) , to w pomyśle powinny się zgadzać obie osoby.

shorty8

Ja tam akceptuję prawie wszystko, po prostu jedno mi się podoba, drugie nie, ale nie mówię nigdy, że coś jest niemożliwe xD

Percy

Aha! Czyli ja mówię ,że możliwym jest, że masz dziecko z swoim (?) Kuzynem. Tzn. to co kiedyś opowiadałaś ,z policją itp. XD

karo32104

weź napisz to polucku bo tego to naprawde nie zrozumiałam
Troszke to zawiłe

shorty8

No, pięknie -,- Tak, teoretycznie byłoby to możliwe xD Ale nie zauważyłam, zebym miała dziecko, a coś tak wrzeszczącego chyba trudno przeoczyć xD

Antena

Ja mam trzyletnią siostrę, z doświadczenia wiem, że jest trudno. ;p

Patryk

Karo wez ty pisz po ludzku moze. Annabeth ona przeklnela, ale edytowala posta. Przepraszam za brak polskich liter, ale pisze z konsoli PSP na ktorej takowych nie posiadam. Aha to kto go rodzil? A drugie pytanie brzmi: czy Percy(w opowiadaniu)czuje wstret?

karo32104

Przeglądałem się w lustrze oceniając jak bardzo jestem poparzony. Moje plecy wyglądały jak by ktoś na nie wylał jakiś kwaś, ramiona nie były wcale lepże. Tylko moja twarz wyglądała w miarę normalnie. Poszedłem do szafy poszukać jakiejś bluzki z rękawem. Znalazłem jedynie moja starą niebieską bluzkę. Założyłem ją i wyszedłem z domku. Idąc do kantyny wiele osób kiwało na mnie głową. Myślałem o ty co Percy zrobił z tym amuletem.
Doszedłem do kantyny i usiadłem obok Thaili.
- Dobra robota – powiedziała i zaczęła klepać mnie po plecach
- Nie dotykaj – powiedziałem przez zaciśnięte zemby
- Co jest?
- Mam całe plecy poparzone – odparłem skręcając się z bólu który czułem w tym miejscu gdzie przed chwila była jej ręka.
- Co odwaliłeś? – zapytała siląc się na spokojny glos
- Poszedłem po ten amulet i on był zawieszony na takim drucie czy czymś.
- No i?
- I Percy mnie ostrzegał że wokół niego wybuchają płomienie jak się ktoś zbliża. Ale ja chciałem zostać bohaterem i go nie słuchałem więc poszedłem tam. – tłumaczyłem
- I wtedy cię tak spaliło. Czemu nie zjadłeś ambrozji? – zapytała ciekawa
- Bo samo się zagoi – odparłem
- Tak ale po ambrozji szybciej
- Może wejdę do wody i się samo wyleczy
- Jak ty chcesz, tylko dziwi mnie postępowanie Annabeth. – powiedziała to bardziej do siebie niż do mnie
- Czemu ? - zapytałem ciekawy
- Bo ona zawsze ją wmusza jak jest ktoś ranny. – odpowiedziała
- A tym ktosiem jest zapewne Percy. Zgadza się ? – zapytałem trochę zdenerwowany
- Tak. – powiedziała. Kilka osób podeszło do nas i zaczęło mnie klepać po spalonych plecach a ja zaciskałem zęby żeby nie okazać bólu
- Coś nie tak? – zapytała. Thalia
- Nie, nic – odpowiedziałem. Spojrzałem na drzwi do kantyny i ujrzałem Annabeth trzymającą Pecy’ego za… rękę. Poczułem że ze wściekłości zaczynam się czerwienić.
Pomyślałem że chciałbym zjeść pizze. Pizza ukazała się przedemną a ja wstałem ,udałem się w stronę paleniska i wrzuciłem do niego kawałek pizzy
- Dla Posejdona i Zeusa – powiedziałem szeptem. Poszedłem w stronę wyjścia, a Thalia spojrzała się na mnie ze zdziwioną mina
- Nie jesz – krzyknęła za mną Thalia
- Straciłem apetyt – mówiąc to spojrzałem na Annabeth. A ona najwyraźniej zauważyła to bo zaczęła się czerwienić
- Jak by co jestem na plaży – powiedziałem wychodząc z kantyny.
Doszedłem do plaży, zdjąłem buty i usiałem na piasku byłem tak wściekły że nie czułem już bólu położyłem się na piasku i zamknąłem oczy
Leżałem tak dłuższą chwile kiedy zauważyłem że coś zasłania mi słońce, otworzyłem oczy i zobaczyłem Annabeth stała najemna z wściekłą miną.
- Co? Niemożna sobie poleżeć? – zapytałem
- O co ci chodziło na stołówce? – zapytała wściekła
- Yyy… O nic – odpowiedziałem
- To czemu spojrzałeś na mnie tym swoim..?
- No czym. Tym moim wściekłym wzrokiem. Czemu domyśl się sama w końcu w końcu jesteś córką Ateny.
- Co ja ci zrobiłam ?
- Ty nic. Raczej co ja sobie wyobrażałem.
- A co sobie wyobrażałeś ? – zapytała podejrzliwie
- To już nie ważne.
- Ważne -
- Zapytaj Afrodytę albo swoją mamę. Afrodyta pewnie wszystko wypaplała i teraz caly Olimp się ze mnie śmieje.
- Ale z czego ?- zapytała spokojniej
- No dobra powiem ci… - przełknąłem głośno ślinę
- No co?!
- Podobasz mi się. – spojrzała się nam mnie z otworzoną buzią

I koniec reszte sobie dorubcie

Percy

"jak by"- Czemu oddzielnie?
I powinno być Kwas ,zamiast kwaś.
Leprze zamiast Lepże.
"Myślałem o ty" - O tym. ^^
Thalii , nie Thaili. ^^
Zęby , nie Zemby.
Przed "który" stawia się przecinki.
Ambrozję się pije .
Przed "a" przecinki, to samo z "że".
Przede mną , zamiast przedemną.
To samo z Niemożna, powinno być "nie można".
I zamiast mi coś odpowiadać, że jesteś dyslektykiem czy coś , weź sobie to do serca, bo to naprawdę pomaga.
A co do fabuły, lekko przynudza akcja w Jadalni , ale może być.

Skaila

Hehe
Nie no jaka końcówka Very Happy

Patryk

Percy mi sie wydaje ze to sie zjada