Forum www.herosowo.fora.pl Strona Główna

 Pięknie jest być Herosem - No może nie do końca...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Śro 22:41, 04 Maj 2011    Temat postu: Pięknie jest być Herosem - No może nie do końca...

Od razu pragnę powiadomić, iż akcja dzieję się po 5 części , ACZKOLWIEK z drobnymi zmianami : Annabeth&Percy to nie para , jedynie przyjaciele (no może troszkę więcej ,coś tak jak na początku 4 , może 5 części) , a Silena , Luke, Kronos czy inni żyją (choć to może nie są zmiany, planuje nad ich "ożywieniem" w trakcie opowiadania) . Ponadto , będzie tu też trochę życia codziennego , nie same misje. Pragnę też poinformować, że pierwszy rozdział będzie nudny, niedopracowany i w ogóle. Jak pewnie zauważycie, piszę go o 22 ( Kiedy już z weną u mnie kiepsko , ogólnie teraz przełączam się na tryb sleep on ) no i po lekcjach , tak więc przepraszam za błędy i tym podobne. P.S : Rachel jest wyrocznią tu , jednakże nadal będzie to trójkącik miłosny, tutaj nie zabraniam jej "nie mieć innych chłopaków" , jak w prawdziwej mitologii.
P.S nr2 : Unikatowych Herosów (tych od Posejdona/Hadesa/Zeusa/Hery) jest tu również niewielu , nie mam zamiaru zapychać domu Persia.
Swoją drogą, rozdział pierwszy "z życia wzięty". Smile

Rozdział 1 : Ostatnie dwa tygodnie do lata!

Witam ,nazywam się Percy Jackson , i jak już wiecie, jestem herosem. Tak , ukończyłem 16 lat, pokonałem złego tytana Kronosa , zostałem ogłoszony Bohaterem od czasów pierwszego upadku Króla Tytanów , proponowali mi nawet zostać pomniejszym Bogiem . Oczywiście, ze względu na moich przyjaciół się nie zgodziłem ,a co za tym idzie, jestem dalej herosem. Tak , myślicie pewnie o tym samym co ja: Jestem skończonym idiotą ,że nie wziąłem tej propozycji na poważnie, i nie zostałem tym Bożkiem. Jednak według mnie była to słuszna decyzja. Żyje sobie teraz w Obozie herosów. Dobra, zapewne nie rozumiecie w ogóle, o co mi chodzi. Opowiem wam , jak to było po zniszczeniu Kronosa. Może najpierw coś od siebie. Po moim przyjęciu urodzinowym zostały zaledwie 2 tygodnie do końca roku szkolnego. Jak sądzicie zapewne, przetrzymać mogę to nawet ja, zwłaszcza, gdy świat został uratowany. Cóż ,niestety się mylicie. Wszystko zaczęło się podczas festiwalu organizowanego w mojej szkole. Dobrze, trochę przesadziłem. Nie był to festiwal ,był to zwykły spektakl , który ,z uwagi na aktorów , nie był nazwany później niczym więcej niż "Totalna demolka , przypominamy o ubezpieczeniu się przed kalectwem". Spektakl ten opowiadał ogólnie o "wymyślonej przez naszą szkołę" wojnę z ... użyciem PRAWDZIWYCH armat. Oczywiście, z uwagi na to , jaka nasza szkoła jest biedna , nie były one nowe, a wypożyczone z Muzeum rewolucji nieopodal. Domyślacie się zapewne, jakie musiały być one zabezpieczone , skoro pochodziły z XVII wieku? Tak więc, odgrywałem w tym spektaklu rolę jednego z rycerzy, którego zadaniem było oblegać zamek z tektury. Zaczęło się niewinnie , jestem w końcu herosem ,wymachiwać mieczem również umiem ,tak więc pokonywałem kolejno (czy wspomniałem , że miecz to nic innego, niż słabej jakości drewno pięknie oskrobane na miecz?) rycerzy broniących zamku ,aż wpadłem na najgłupszy pomysł , odkąd to rozpocząłem walkę sam na sam z Atlasem. Mianowicie - użyłem armaty , nie wiedząc o jej historii. Traf chciał , że była już załadowana , i podpalając lont zapałkami , wystrzeliłem armatą w widzów (Skoro z łukami sobie nie radzę, to jakim cudem udałoby mi się trafić armatą?) . Nie trafiłem nikogo , poza jakimś łobuzem z 8 klasy, z czego nie wiedziałem ,czy się cieszyć, czy płakać. Kula wraz z chłopcem rozwaliła drzwi , i wtargnęła wprost do sali informatycznej. Po malutkim huku , cała szkoła stanęła w płomieniach. Wszystkich szczęśliwie ewakuowano. Po zdarzeniu , oczywiście, wyrzucili mnie. Ta szkoła to skandal , pomagałem im przecież w gaszeniu płomieni! (No dobrze, w czasie ucieczki popchnąłem przypadkowo dyrektora, podpalając jego najlepszy garnitur) . To tyle o mnie. Gdy już pojechałem przedwcześnie na obóz (po błaganiu Paul'a, bym nie musiał się tłumaczyć na ten temat szkole) okazało się, że następny tydzień musiałem pomagać Annabeth odbudowywać Olimp. Początkowo szło całkiem dobrze...bądźmy szczerzy, podczas dopasowywania z Tysonem kolumny podtrzymującej świątynię , straciłem równowagę, i uderzyłem o drugą , już ustawioną przez nas kolumnę. Nie sądzę, by spodobało się to Annabeth , która przez najbliższe 5 minut stała , i jedyne co wypowiadała to "Percy, ty..." . Cóż ,sądzicie, że nie ma się było o co wściekać? Powiedzmy, że nasza 4 dniowa praca poszła na marne, a raczej i wydłużyła się. Zawaliłem pół wschodniego miasta ,ale to nie moja wina ,że te budynki są tak blisko siebie. Po skończonej robocie zostałem , wraz z Annabeth i Tyson'em uhonorowany ... jak to się mówi , uściskiem dłoni prezesa. Mianowicie prezesem był Hefajstos.
Po powrocie do obozu , Tyson został wezwany do kuźni mego Tatka, i już więcej się nie widzieliśmy . Grover natomiast zniknął zaraz po całym fakcie , pomagając grupie Driad przepędzić podpalaczy. Fakt faktem ,że minął od tego czasu już tydzień. Ahh, wspomniałem o Beckenfordzie i Silenie? Nico wspomniał o pewnym wariancie , mianowicie zaczęło brakować miejsc w sekcji A , więc Hades musiał zwolnić nadmiar. 6 osób. Nico zaproponował mu Charles'a i Sirenę , tak też się później stało. Właśnie rozpoczyna się Lipiec, a co za tym idzie, mamy dwa miesiące wolnego , na obozie herosów. Pogoda jest fantastyczna, mimo ,że na zewnątrz obozu jest pochmurnie i deszczowo. Jak już wiecie, zaklęcie bariery podtrzymującej obóz przed potworami powstrzymuje też i pogodę ,tak więc ,gdy chcemy mieć śnieg, to mamy 10% szans na to ,że Dionizos się zgodzi. Zawsze można go szantażować (czy wspominałem ,że przyłapałem go na zalotach z driadą leśną?) , co może zwiększyć nasze wpływy aż do 80% . Aktualnie panuje słoneczna pogoda, a ja leżę , wraz z Annabeth i jej rodzeństwem (zaprosili mnie na biwak, lecz po ich tekście "Czy chciałbyś dołączyć do rodzinnego biwaku? Annabeth , umm , też tam będzie" brzmiało to bardziej jak "Chodź na biwak , masz szanse poderwać Annabeth". Tak się działo zresztą od początku tego lata, ciągle jakieś żarty z ich strony. Dwa dni temu znalazłem pod drzwiami zdjęcie Annabeth . Nic specjalnego ,gdyby nie fakt, że stała ona obok mnie. Jeśli nie widzieliście kiedyś zawstydzonej Annabeth , żałujcie. Co natomiast wyczytałem z tego zdjęcia. Annabeth leżała na łóżku , gdy na podłogach panoszyły się książki , a plany Olimpu leżały na biurku , z dopiskiem "Kiedy indziej dokończę". Niby nic specjalnego ,jednak Annabeth jest bardziej pracowita w tej kwestii , niż pół obozu. Następne pół dnia tłumaczyła mi się, że była zmęczona ciągłym uczeniem się. Powracając do biwaku , leżałem nad jeziorem w koszulce z Hawajów (Hoodowie mi ją pożyczyli, znaczy , przemycili , by nie było niejasności) i rozmawiałem z braćmi Annabeth.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Percy dnia Nie 23:48, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Czw 9:30, 05 Maj 2011    Temat postu:

Nie wiem ,czy skończę to opowiadanie, może być krótkie (tzn. ten rozdział) mam 16 min , a potem idę do szkoły, więc postaram się zdążyć ,ew. skończę wcześniej.
Tia, wiem , na razie jest bezsensu , jest nudne, itp. , może z czasem się rozwinie. Ciekawe, czy w ogóle ktoś dotrwa do końca drugiego rozdziału. Surprised

Rozdział 2 - Jak ja nienawidzę dziewczyn!!
Rozmawiałem z braćmi Annabeth na przeróżne tematy, jednak nie wiedząc czemu , zawsze wracały do tematu samej Annabeth :
-A może wolałbyś pogadać o Annabeth? - mruknął jeden z jej braci.
-Yyy... a po co ? - Rzuciłem mu pytanie dziwiąc się.
-Nie przesadzaj , ty już wiesz o co chodzi. - Zaśmiał się drugi.
I w taki sposób nasza rozmowa się zakończyła. Spojrzałem w stronę Annabeth. Jako jedyna z dzieci Ateny , siedziała z nosem w książce (a raczej udawała, gdyż kątem oka można było zauważyć przewodnik turystyczny w miejscu ,gdzie powinny być kartki książki zatytułowanej jako "101 sposobów na nagięcie praw grawitacji". Muszę przyznać, że spadałem już do wielkich otchłani tyle razy , że może nawet pożyczę od niej tą prawdziwą książkę. W każdym razie, cieszyłem się , że nic prawie się nie zmieniło. Annabeth nadal była tego samego wzrostu , co ja , co mnie ucieszyło na wstępie. Dodatkowo , odkąd Chejron unieważnił zakaz noszenia innych naszyjników niż tego z obozu , Annabeth nosiła także naszyjnik ze Słońcem . Nigdy nie zapytałem się jej , co oznacza to słońce , ponieważ bałem się jej odpowiedzi.
Leżałem tak jeszcze 10 min , wpatrując się w Annabeth (To nie moja wina ,że w tą stronę się patrzyłem , ok?) , gdy jej bracia zaoferowali mi dość nietypową propozycje. Jak się pewnie domyślacie, mogła ona dotyczyć pływania, z czego bym się ucieszył. A jednak nie, bracia zaproponowali mi , i innym dziewczynom , wyścig Kajakowy. Byłem średni w tym sporcie, także miałem szanse choć na przedostatnie miejsce, więc się zgodziłem. Wyścig ten miał się odbyć jutro ,a sam biwak skończył się 30 minut potem. Była wtedy godzina 17. Po raz pierwszy od pracy w Olimpie mogłem swobodnie podejść do Annabeth , nie słysząc żadnych komentarzy typu: "UUU" od jej braci.
-Jak nauka? - Spytałem.
-Percy, czy sądzisz , że jako dziecko Ateny muszę się cały czas uczyć? - Zapytała , na razie, spokojnie.
-Ee...no tak ,w końcu waszym zadaniem jest mieć doskonałą inteligencję , taką, by wiedzieć i o tym ,co się ma dopiero wydarzyć. - Dopiero po odpowiedzeniu zdałem sobie sprawę z tego ,jakie były to głupie słowa.
-Glonomóżdżku , ja w przeciwieństwie do ciebie używam czasem głowy , do rozwiązywania zadań. - Odpowiedziała, nadal spokojnie. Normalnie lubiłem ją , jako przyjaciółkę ,jednak bycie tak spokojną w takiej sytuacji mnie irytowało.
-Więc twoim zdaniem nie używam głowy, hę? - Rzuciłem.
-Mam ci przypomnieć , kto wpadł na pomysł wykorzystania Rachel , by przejść przez ten labirynt? - Mruknąłem z pogardliwym (oczywiście, był to gest dla naszej przyjaźni najczęściej wykonywany) uśmiechem.
-Przeginasz powoli...jednak na swój sposób czasem potrafisz powiedzieć coś mądrego , jak na glonomóżdżka - zauważyła Annabeth.
-Przestań już z tym glonomóżdżkiem , uratowałem świat , więc powinienem mieć więcej luzu! - Krzyknąłem. Oczywiście, denerwuje mnie samo w sobie to słowo, ale sposób wymowy.
-Uratowałeś świat? Nawet nie byłeś dzieckiem z przepowiedni . Dodatkowo ,świat uratowaliśmy wspólnie. No i zawsze będziesz dla mnie glonomóżdżkiem , to jest nieuniknione. - Zaśmiała się "uroczo" Annabeth.
-Pozjadałaś wszystkie rozumy , mądralo. - Starałem się jej dopiec, jednak nie ruszyło jej to w żaden sposób.
-Niech ci będzie. - Z uśmiechem na twarzy poszła w stronę swojego domku ,zostawiając mnie samego. Jednak ,zanim zniknęła na horyzoncie , odwróciła się i krzyknęła: - Przyjdź jutro ,dostaniesz niezły łomot.
-Chciałabyś! - odkrzyknąłem , jednak widocznie nie usłyszała już tego.
Pognałem do swojego domu, gdzie po jakimś czasie poszedłem spać ,zostawiając gorszy nieład w pokoju , niż u Annabeth. Pierwszy raz od paru miesięcy zaczęły mi się śnić koszmary...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Percy dnia Czw 17:27, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Sob 12:19, 07 Maj 2011    Temat postu:

fajne mozesz pisac dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Sob 13:43, 07 Maj 2011    Temat postu:

A jakieś wyznaczniki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Sob 15:52, 07 Maj 2011    Temat postu:

Mi się podoba. ;]
Tylko jedna, mała uwaga: nie Sirena, tylko Silena.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Sob 16:58, 07 Maj 2011    Temat postu:

Ahh, dobra, spoko. :p
Poprawione. Cóż, nie chciało mi się do książek patrzeć ,a zawsze mam problem w tym imieniu z "r" i "l".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Nie 14:45, 08 Maj 2011    Temat postu:

Rozdział 3 : Zło pokonane ,lecz nie do końca.

Byłem nad wielką przepaścią, widzianą przeze mnie wiele razy. Był to Tartar , najgorsza część Hadesu , gdzie parę tysięcy lat leżał Kronos. Tym razem , widok jaki widziałem ,był przerażający. Tam ,gdzie nikogo nie powinno być ,były wszelakie potwory. Minotaur, drakainy , Empuzy (Nawet ta cheerleaderki Kelli i Tammi , znacie je pewnie) , piekielne ogary, Lajstrygonowie oraz inne przeróżne dziwadła. Przy przepaści stała Kampe , kobieta o tułowiu smoka , z skrzydłami podobnymi od tych od nietoperza. Zdaje się, jakby rozmawiała z ... czymś w Tartarze . Mówiła językiem starożytnych , więc nie zrozumiałem doszczętnie niczego. Przerwał jej donośny głos z przepaści :
-Jeszcze nie skończyliście przygotowań?! Szybciej , nie mam zamiaru czekać kolejne 2 tysiące lat w tej oschłej dziurze!
Cheerleaderka Kelli podeszła do Kampe.
-Przestrzeń Wschodnia , Południowa i Zachodnia zabezpieczona - odpowiedziała.
-I bardzo dobrze! - Znów ten donośny głos, a ja właśnie zdałem sobie sprawę do kogo należy - do Tytana Kronosa.
-Jutro , gdy Hades nie będzie się niczego spodziewać , zaatakujemy jego pałac! Po tym , przyjdzie czas , na moje odrodzenie. - Tym razem jego głos brzmiał inaczej , był pełny gniewu , zarywał całą czasoprzestrzeń nieopodal.
-A co z Luke'm? - Odparła demonica Kelli.
-W swoim czasie, powstanie, by ponownie służyć mi. Nie mam nikogo innego ,a mimo jego zdrady, tym razem znajdę sposób, by oddał mi się w pełni.
-Panie... ktoś tu jest! - Empuza zaczęła się przemieniać. Tym razem wyglądała nie jak cheerleaderka ,lecz jak (znowu) wampirzyca.
-Tym razem nie pozwolę ,by ktoś zniweczył moje plany. Jutro z rana , przy pomocy moich sług, zostanie stworzona bariera , gdzie żaden Bóg ani Bogini nie będą miały miejsca! A do tego czasu , Percy Jackson'ie , chcę byś wiedział , że twój marny obozik spłonie jeszcze w ciągu tego miesiąca! - Widocznie wiedział , kim jestem . Obraz zafalował ,a ja obudziłem się całkowicie spocony. Była już godzina 11, przespałem całe śniadanie. Wstałem , ubrałem się . Zapewne wspominałem o moim nieładzie w pokoju? Szukałem koszulki obozu herosów przez całe pół godziny ,a okazało się, że była rzucona pod łóżkiem. Wyszedłem z domku. Nic tu się nie zmieniło. Domek Aresa jak zwykle zajął całe pole treningowe, jednak Clarisse nie było wśród nich . Poszedłem w stronę pawilonu jadalnego. Chejron dyskutował z Grover'em , zapewne o mnie, skoro zaraz po ujrzeniu mnie przygalopowali tutaj.
-Percy ,gdzie ty się podziewałeś. Przy odrobinie szczęścia może załapiesz się na koniec śniadania. - Oznajmił mi Grover, który sam przeżuwał swoje ulubione puszki po groszku.
-Dobrze spałeś? - Spytał się Chejron , jakby coś podejrzewał.
Nie chciałem powiedzieć nikomu o moim śnie, nawet Annabeth , Groverowi czy Chejronowi ,więc pominąłem ten fakt , i zastąpiłem go wymówką w stylu "YYy , świetnie, lepiej być nie mogło . Liczyłem w swym śnie jednorożce".
Obaj spojrzeli się na mnie zdziwieni , lecz odeszli rzucając mi "-Zjedz śniadanie, dzisiaj trening".
Podszedłem do mojego stołu ,gdzie okazało się , że siedział.. Tyson! Olbrzym na mój widok wstał, co spowodowało zachwianie się stołu.
-Percy! - Rzucił się na mnie ,prawie zgniatając mi klatkę piersiową.
Przez 20 minut gadaliśmy o tym, jak pracuje się Tysonowi , gdy nie ma żadnej wojny, czym się odżywiają, oraz , jak wygląda odbudowany pałac Posejdona.
Oczywiście, nie obyło się bez powitania Annabeth. Podczas dyskutowania z Tyson'em o tym , że dostał urlop w związku z brakiem dostawy stali , prawie się nie przewróciłem , przez jej żart. Związała mi sznurówki do nóżek krzesła , co przy wstawaniu spowodowało ,że omal nie walnąłem głową w stół. Skąd dowiedziałem się , kto to był? Po jej śmiechu , oczywiście, nie mogła się powstrzymać.
-Witaj , glonomóżdżku. - Uśmiechnęła się.



Następny rozdział powinien być zabawny , jeśli ktoś lubi denerwowanie Percy'ego przez Annabeth. Wiem ,że piszę tym razem trochę.. nieklimatycznie ,lecz nie mam pomysłów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Percy dnia Wto 22:59, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 18:14, 08 Maj 2011    Temat postu:

kobieta o tułowiu smoka , z skrzydłami podobnymi od tych od nietoperza- do tych od nietoperza
i nie zdaje się tylko wygladała albo zdawalo się
a doszczętnie to moze cie ktoś zniszczyc nie jestem pewna ale wydaje mi sie ze to słowo tu nie pasuje ;p moze zamiast tego w ogule niczego albo coś w tym stylko
nie embuza tylko empuza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Nie 20:57, 08 Maj 2011    Temat postu:

Doszczętnie pasuje , w potocznym języku ,a w końcu on nie ma 20-30 lat, by mówić jak profesor.
zdaje się ,według mnie może być, tylko źle to ująłem.
"Zdaje się, że..." powinno być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Nie 21:56, 08 Maj 2011    Temat postu:

no teraz pasuje ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Nie 22:13, 08 Maj 2011    Temat postu:

Jutro poprawię ,jutro też napiszę kolejny rozdział.
Ponadto , muszę pomyśleć nad efektownym podzieleniem tego opowiadania na misje oraz "czas wolny" ,gdzie będą różne śmieszne rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Pon 14:39, 09 Maj 2011    Temat postu:

No, podobało mi się. Ja dla mnie trochę zbyt chaotycznie, ale może być.
Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Tylko ma być dużo tego denerwowania, dobra? ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Percy
Tytan



Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Heros

PostWysłany: Pon 15:31, 09 Maj 2011    Temat postu:

To zależy od mojej weny twórczej . ^^
Chaotycznie, tzn. co jest chaotyczne? Fabuła , opis wydarzeń, czy co ?^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karo32104
Pegaz



Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 1173
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Obóz Herosów/Apollo
Płeć: Heroska

PostWysłany: Pon 15:48, 09 Maj 2011    Temat postu:

Jak dla mnie jest spoko ale antena wie lepiej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antena
Opiekun



Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Heroska

PostWysłany: Wto 21:45, 10 Maj 2011    Temat postu:

Niekiedy, jak na moje oko, za często stawiasz przecinki. Nie Embuza, tylko Empuza. A co do tej chaotyczności: "Była już godzina 11, przespałem całe śniadanie". To zdanie, według mnie, jest chaotyczne. Ja bym je przekształciła tak: Była godzina 11, toteż uzmysłowiłem sobie, że przespałem całe śniadanie.
Wiem, że Percy tak nie mówi, ale już trudno. A poza tym, pisz, kurczę, pisz, bo piszesz świetnie. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.herosowo.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin