shorty
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 41, 42, 43 Następny

Percy

Shorty, kończ pisanie , bo to twój xx post. xD

Skaila

Ludzie nowy rozdział!

Tam zobaczyłem dwie dziwne postacie. Była to dwójka dziewcząt które próbowały wlać sok za kołnierz jednego z braci Hood.Obym się mylił ale to są chyba duchy! Nie to na pewno są duchy! Ale to niemożliwe...
-Co tak się gapisz jak byś zobaczył ducha Glonomóżdżku?-zapytała Annabeth podchodząc do mnie.Szczerze mówiąc to wystraszyłem się jej.
-Widzisz to co ja?-spytałem pokazując na duchy.
-Czyy...to...-urwała wyraźnie przestraszona.
-Chyba tak,ale pewności nie mam.-odwróciłem się w stronę Ann gdyż stała obok mnie.Popatrzyłem jej w oczy i zobaczyłem w nich dziwne iskierki.
-Choć musimy coś zjeść.-powiedziała tak jak by się nic nie stało i pociągnęła mnie za rękę w stronę wspólnego stołu.
-Ale...- nie zdążyłem dokończyć gdyż przerwał mi mój tata pojawiając się znienacka .-Percy choć usiądź koło mnie- powiedział i uśmiechnął się zachęcająco.Wiem że się powtarzam ale od kiedy bogowie interesują się swoim potomstwem?
-Dobrze-odparłem zbity z tropu.
Kolacja minęła spokojnie. Nie widziałem tych dziwnych zjaw ani nic w tym stylu. Po posiłku postanowiłem udać się na plażę. Tam zawsze lepiej mi się myślało. Usiadłem na miękkim piasku i rozmyślałem o zaistniałej sytuacji. O bogach, obozie, dziwnych duchach lecz w szczególności o Ann. Kocham ją. To wiem na pewno, ale co dalej? Czy bogowie nie zaczną się kłócić z tego powodu? Czy Ann czuje to samo? Czy poradzimy sobie? Dlaczego na kolacji tak dziwnie się zachowywała? Muszę zrozumieć kobiety,a to wbrew pozorom nie jest takie łatwe.
Moje rozmyślania przerwał szelest dobiegający z pośród drzew. Podszedłem ostrożnie do źródła hałasu. Z krzaków wyskoczył piekielny ogar i rzucił się na mnie. U siłowałem się bronić ale w kieszeni nie było mojego magicznego długopisu-miecza.Ogar wbił swoje kły w moją nogę ,a następnie chwycił za ramię i tarmosił. Byłem wykończony. Wszędzie widziałem swoją krew ale w pewnym momencie w stronę potwora poleciała wiązka jasnego światła i spowodowała jego unicestwienie. Nie miałem sił. Kontury świata zaczęły mi się zamazywać i tracić kształt. Ostatnią rzeczą
którą zobaczyłem przed utratą przytomności był zarys człowieka...

Oto wierszyk od shorty:

Pójdę do lasu
narobię hałasu
a jak zbiorę grzyby
to pójdę na ryby xD

Oto limeryk od skaili:

Książka Percy Jackson każdy czytelnik ci to powie,
że ten tytuł chodzi mi po głowie.
Więc teraz dobędę łuku
i narobię strasznego huku.
Bo ta księga jest napisana w ziomalskiej mowie.

Shorty&Skaila

shorty8

No i jest gites majonez xD Tyle się naczekaliście, a ten cudowny rozdział powinien poprawić wam humor. Jak go przeczytałam to mi się od razu poprawił. Brawa ragazza Skaila!

Percy

Błędów trochę jest, opowiadanko krótkie , a sama treść lekko zbyto ogólna (jak dla mnie) ,ale, że to napisałaś pierwszy raz, to bym dał 10/10 . xD

Skaila

Bardzo dziękuję Panie weź każde opowiadanko pod lupę Very Happy

PS. Z tym panem to chyba trochę przegiełam co?

Percy

Taa , trochę.

Skaila

Sorry...

shorty8

Nie tak bardzo znowu. Ja go nazywam kapitanem xD Bo mi się to aj aj podoba xD Ale ja to co innego. Bo ja mam żółte papiery xD

Percy

Ale mi się nie podoba "kapitan". -,-

shorty8

To se wymyśl coś innego, jak już się tak upierasz, zeby sprawdzać błędy xD

annabeth

tak opowiadanko bardzo fajne percy sie zapomniał i napisał 4 posta xD no to zrobiłąm co musiałam Very Happy

shorty jeszcze nie Very Happy

ahahah ale ktoś was musi kontrolować Very Happy

no to pisz dalej

Andromeda

Twoje opowiadanie jest super. Ci bogowie zajmujący się swoimi dziećmi i jeszcze to ukrywanie się przed rodzicami no ODJAZD!!! Czekam na kontynuację.

Skaila

Sorry za czwarty post annabeth ale muszę sprostować.
To jest nasze opowiadanie czyli moje i shorty!

Maryszka

Fajne

annabeth

oj dobra sorry ale musze !! was pilnować xD ale skoro aż tak ci zależy na sprostowaniu... skasuje wcześniejszego posta ALE ROBIE TO PIERWSZY I OSTATNI RAZ od dziś jesteśmy grzeczni!!