Z pamiętnika Annabeth Chase.
Idź do strony 1, 2 Następny

Antena

Drogi pamiętniku...

Właściwie nie wiem co mnie napadło, aby pisać ten pamiętnik. Może i nie narobię takiej znowu OGROMNEJ ilości błędów, ale na pewno będę mogła napisać o tym, co mnie martwi. Niezbyt domyślam się jak wygląda pamiętnik "typowej amerykańskiej nastolatki". Ale ja nie jestem typowa i będę ten pamiętnik prowadzić nieco inaczej. Herosowo. Dlaczego? Bo sama jestem herosem. Nazywam się Annabeth Chase, mam siedemnaście lat i jestem córką Ateny, bogini mądrości. Będę tu opisywać to, co dzieje się na obozie, np. Jak bardzo zdenerwowali nie bracia Hood'owie, albo Percy.

(Mała przerwa na trzepnięcie Percy'ego w głowę.)

Co ten Glonomóżdżek sobie wyobraża?! Pukać bez opamiętania w okno domku Ateny. Jakby moi bracia nie byli tak tolerancyjni (czyt. Jakbym im nie pozwała) to Percy

już dawno skończyłby jako manekin do zabawy w "Łap Greka", ulubionej gry jego piekielnej ogarzycy, Pani O' Leary i nie obchodzi mnie to, że ona go kocha.
Co się dzieje na obozie? Jest nieco inaczej, niż rok temu. Jest więcej osób, ale nie ma tych, którzy oddali życie za zwycięstwo bogów nad Kronsem. Jest tutaj także bohater zeszłego roku, Percy, ten Glonomżdżek, który wcale nie czuje się Achillesem XXI wieku. Wręcz przeciwnie, jest skromnym, dobrym przyjacielem, którego znam już od pięciu lat. Powiem, a raczej napiszę, szczerze, że od zeszłego roku sytuacja między nami się nieco zmieniła. Niby jest tym irytującym Glonomóżdżkiem, ale moim irytującym Glonomóżdżkiem. Atena i Posejdon na razie nie wiedzą o tym, co się dzieje, a jakby wiedzieli tobym nie mogła pisać tego pamiętnika z powodów oczywistych, np. dostania błyskawicą od Zeusa (na prośbę Ateny, oczywiście, która mimo tego, iż jest ze mnie dumna nie darowałaby mi chodzenia z Percy'm), czy utopieniem w morzu
(Posejdon jest łagodniejszy od mojej matki). A wszystko zaczęło się w urodziny Percy'ego. Nie wiem co mnie do tego podkusiło, ale właśnie to narastało we mnie od misji w Labiryncie i właśnie wtedy miało okazję wyjść na światło dzienne. Dość już pisania takiego romansidła, bo szczerze nie lubię tego rodzaju pisania czy filmów.
Żegnam, pamiętniku. Mam nadzieję, że jeszcze zapełnię jeszcze trochę twoich kartek.

Annabeth.

karo32104

super szkoda ze tak krotkie

Antena

Ale będzie ciąg dalszy. ;p

karo32104

wiesz domyslilam sie ;p

shorty8

Super! Najlepsze ,, moim irytującym glonomóżdżkiem''. Jakie to słodkie ;D Czekam na ciąg dalszy

karo32104

Nie przeslodz sie shorty tymi slowami ;p

Antena

Nie przesłodzę tego opowiadania, co to to nie.
Nie znoszę romansideł, ale lubię wątki miłosne, dlatego te tutaj się pojawią. Zastanawiałam się, czy czasem nie "wyciąć" z akcji wszystkich książek pocałunku Percy'ego i Annabeth, ale jednak go zostawiłam. ;p

Andromeda

Ciekawy pomysł z tym pamiętnikiem Smile

Znalazłam kilka błędów :
"czyt. Jakbym im nie pozwała" nawet nie wiem o co chodzi,
"Glonomżdżek" zjadłaś "ó",
'' tobym " piszemy osobno "to bym"
"nie lubię tego rodzaju pisania czy filmów" pisania? może lepiej historii Wink

To tyle krytyki. FF podoba mi się i czekam na kolejny rozdział Very Happy

Percy

Ludzie, to forum jeszcze istnieje?
Co do opowiadania :
-Wiele błędów typu : "nie" zamiast "mnie" , czy parę innych literówek.
-Styl pisania niepodobny do stylu Annabeth (tej z książki) , ogólnie źle się to czyta.
-Napisałaś tyle (oczywiście opowiadanie krótkie) tego ,przy czym cały tekst praktycznie dotyczył 2 rzeczy .
Oraz mniejsze błędy. Sam bym coś napisał ,ale coś ludzie już tu nie piszą, więc...

karo32104

to moze wejdz czasem na forum

Antena

Dzięki za wytknięcie błędów.
Program, w którym pisze nie sprawdza mi błędów i literówek.
Może sobie dam spokój z tym pamiętnikiem? Nie mam went na to, a po przeczytaniu tego jeszcze raz stwierdziłam, że to lekko żałosne.

Percy

A , skoro już o tym mowa.
Pisz dalej , może ci się to udać , lecz pamiętaj , by opowiadania pisać "podkładać" pod styl Autora.
Co mam przez to na myśli : Annabeth w książce jest zarozumiała, mądra, ma dobrą składnię zdania , itp. itd. , więc tu też powinna być taka. Dlaczego na to kładzie się duży nacisk (nie zawsze, ale ja kładę) : Ponieważ osoba czytająca to sobie, w pewnym sensie chciałaby zobaczyć podobieństwo do książki , umila to "lekturę" .

Np. , przytoczę tu twój tekst ,a raczej część : "Jakby moi bracia nie byli tak tolerancyjni (czyt. Jakbym im nie pozwała) to Percy już dawno skończyłby jako manekin do zabawy w "Łap Greka", ulubionej gry jego piekielnej ogarzycy, Pani O' Leary i nie obchodzi mnie to, że ona go kocha. "
Sądzisz, że ona by to zrobiła w taki sposób ?^^ Sądzę, że ona jest na to zbyt głupia, by PO PROSTU rzucać go na pożarcie ,aż taka narwana nie jest. Wścieka się zazwyczaj na Persia, lecz to tylko kłótnia.

Dobra, sądzę, że ten drugi fragment, od przytoczenia fragmentu ,to już moja wyimaginowana, chora wyobraźnia. xD

Antena

(Można uznać, że Annabeth i Percy są przyjaciółmi i nie było tego pocałunku? Tak by mi się lepiej pisało, a pierwszy wpis mógłby być tak jakby nieaktualny, poza
przedstawieniem się Annabeth, dobrze?)

Drogi pamiętniku...

Właśnie wróciłam z treningu i szukam mojej książki. Nie wiem kto mi ja ukradł, ale to nie mógł być nikt z mojego rodzeństwa. Mają tyle rozsądku, że nawet by im to
nie przyszło do głowy. Trudno, poszukam książki później, teraz opiszę co się stało przed treningiem.

Gdy wybierałam się na trening łucznictwa Percy bawił się już z Panią O' Leary na arenie. Słońce przyjemnie świeciło, ale nie było gorąco. Lubię taką pogodę.
nagle przybiegł do mnie ktoś od Hermesa. Pewnie był jakiś nowy, więc nie znałam jego imienia.

Popełnił on wielki błąd: uznał, że jestem córka Afrodyty, bo przecież,
jak twierdzą "inteligentni" ludzie wszystkie blondynki są głupie. Nie pytajcie skąd wiedział, że był od Hermesa. Sama nie wiem.
-Cześć, blondyneczko! - wrzasnął.
Nie zwróciłam na niego uwagi. Nie był tego godzien.
-Masz problem ze słuchem? - krzyknął po raz drugi.
Zaśmiałam się z niego w duchu. Po co walczy o moją uwagę, jak i tak jej nie dostanie?
-Blond lala zapomniała aparatu słuchowego! - tym już mnie naprawdę rozzłościł, ale nadal szłam. W końcu podszedł do mnie owy chłopak. Miał elfią urodę i
łobuzerski uśmiech. Miało go dosyć sporo "hermesowych", na przykład Hood'owie.
-Co, laleczko? Czemu nie reagujesz na takiego przystojniaka? - zapytał. Uśmiechnęłam się złośliwie. Jak on przystojniak, to ja córka Afrodyty.
-Pragnę cie poinformować, że nie rozmawiasz z córką Afrodyty. A skoro uważasz, że jesteś przystojniakiem, to spójrz w lustro. Na pewno ostudzi twój zapał do bycia
najpiękniejszym herosem. A na pytanie czy czasem nie zapomniałam aparatu słuchowego odpowiem ci tylko tyle: nie. A tak w ogóle czy ty czasem nie zapomniałeś użyć mózgownicy? - powiedziałam
Nieźle go zamurowało. Ach, jak ja kocham to robić.
-Ty nie masz mózgownicy, córko hmmm...... hery? - odpowiedział
-Rozmawiasz z córka Ateny, mój drogi. musisz być nieco ciemny, skoro uważasz, że nie mam mózgownicy. Zaprojektowałam Olimp i jestem pewna, że chodź masz
mózg, to na pewno go nie używasz, albo nawet nie masz w nim wodorostów. - odparłam i odeszłam. Szczena mu opadła do samej ziemi. Niech lepiej wie z kim zaczął.
-Czyli ja mam wodorosty w mózgu? - zawołał Percy z areny.

Uśmiechnęłam się i zostawiłam go z tym banalnym pytaniem samemu sobie.
-Co się tak gapicie? Na trening, herosi. -warknęłam do grupki gapiów.
-Słuchaj, jak się nazywasz? - zapytał ten od Hermesa.
-Annabeth.
-Bo wiesz, ja nazywam się Jason.
-Ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna. W jakim jesteś domku?
-U Hermesa.
Jak zwykle miałam rację.
-Daj mi łuk. - zwróciłam się do jednego z moich braci.
-Masz. Nieźle się z nim rozprawiłaś. - powiedział podając mi łuk.
-Z jakiegoś powodu Atena dała nam mądrość, nie? - powiedziałam z uśmiechem.
-Masz rację. - zachichotał.

Trening minął całkiem spokojnie. Nie było jakiegoś poważniejszego incydenty, mimo, że jakiś młody od Morfeusza zasnął i trafił strzałą Chejrona. Na szczęście, skończyło się tylko rozplątywaniem jej z ogona centaura.
Tyle wydarzyło się dzisiaj. Całkiem spokojny dzień. Zaraz muszę zmykać na kolację i już nic nie dopiszę.
Annabeth

Percy

To już lepsze , dłuższe ,lecz...
Nadal są błędy, i nadal to trochę nie wygląda na styl Annabeth ,ale już lepiej z pozostałością. Znaczy, czasem ta składnia jest zbyt skomplikowana z kolei. ^^

OliwiaPosejdonowaCóreczka

naprawdę fajne! szkoda, że krótkie! masz jakąś kontynuację?