Bitwa w Labiryncie
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 56, 57, 58 Następny

shorty8

Tak, to było genialne xD Podobało mi się, jak te konie ze stajni Augiasza nazwały Percy' ego i Posejdona owocami morza xD

Percy

Nom. xD
Posejdona akurat by nie tknęły, dla własnego bezpieczeństwa. xD

shorty8

No, bo jakby go zjadły, to on by im dał popalic xD

Percy

Rozsadziłoby im żołądek. xD

shorty8

No... podobała mi się rozmowa Percy' ego z jego mamą. Ta z początku xD

Percy

Aa, ten fragment z randką ?^^

shorty8

No, dokładnie xD

Percy

Ale tekst Ann wymiata "- Całkiem śliczniutka". :p

shorty8

- N-nie zauważyłem

Jak on się potrafi wybronić xD

Annabeth zachowywała się tak, jakbym właśnie pobił jej babcię.

Percy

To było PIĘKNE! :p
Obydwa teksty, to "-N-nigdy wcześniej tak nie myślałem" , i to z babcią . xD

shorty8

Tak, zgadam się z powyższym. A i jeszcze jak on się ucieszył, że będą razem w parze, a ta mu odparowała, że źle zapiął zbroję.

Percy

Nom . :p

shorty8

Nie przypominam sobie nic więcej...

Percy

Nie , ja przypominam sobie jeszcze parę rzeczy...Hefajstos mi się nie spodobał , był inny niż ten pod koniec 3 tomu. Wtedy był taki stanowczy , jakby nie lubił Persia, teraz natomiast był "wyluzowany".

shorty8

Tak, Hefajstos był odjechany. Ale jeszcze mi się podobało, jak oni po raz pierwszy wpadli do labiryntu, Annabeth chwyciła go [Percy' ego] za rękę, a on się nie zaczeriwnił. A może po prostu nie zauważył. Ciemno było.