Bitwa w Labiryncie
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 46, 47, 48 ... 56, 57, 58 Następny

shorty8

Błysnęłaś, aż mi oczy łzawią xD

annabeth

hahaha ODBIEGNE OD TEMATU ^^ ale udało mi sie zdobyć ostatniego olimpijczyka ^^ hahah błagałąm rodzicó kilka godzin no i z prezentu gwiazdkowego raczej nici ale mam !! xD i pierwsze wrażenie ? fajnie że hesia bee ze rachel zerwała z percym fajnie że annabeth całowałą persia itd... oo i fajny luke i bee silena xD

shorty8

Wiele, naprawdę wiele zrozumiałam xD Do mnie miała dzisiaj przyjść, ale nie przyszła =( Gratuluję Annabeth! Jeszcze nie przeczytałam, ale książka świetna xD

annabeth

dziękuje dziękuje ^^ nom świetna i NADAL nie wiem co to ten "piaskowy dolar"

Percy

To waluta stosowana w "księstwie" Posejdona.

Patryk

Tępić Rachel buahahhahahha. Myślałem(wierzyłem) że ją opęta ten duch jak May , a tu tak brzydko. ALe ona jest tępa rzuciła Persia jak nie zaczęła -,-

Percy

Jak to nie ?
Szczerze, to ona się w nim kochała. Surprised

Rachel nie jest zła, mi się ogólnie postać podobała.
Szkoda, że została wyrocznią, bo teraz Ann ma Persia dla siebie. :<

annabeth

no mówiłam ż esie w nim buja toś mi nie wierzył xddd

shorty8

Percy, za to szkoda to ci łeb urwę xD Nie no, wydusiłam od sąsiada dosyć skromne streszczenie kiązki i muszę powiedzieć, ze do fragmentu o teletubsiach atakujących manhattan wszystko brzmiało całkiem nieźle xD I usłyszałam, ze tatko nas przeklął xD Dobrze, ze mnie tam nie było xD

Percy

Tatko przeklął ciebie.

shorty8

Ja nie rymowałam xD Za bardzo

Percy

Ja także! :p

shorty8

Bo on przeklął Aresa! OMG, przeczytałam! Przeczytałam! Jak tylko wrócę do siebie, to napiszę dłuuuuuu(..)uugi post o tym, co mi się podobało =)

Percy

To pisz. xD

shorty8

Oj, tak wiele mi się podobało... zacznę od początku. Jeśli ktoś nie chce, niech tego NIE CZYTA, ponieważ będzie tu wiele informacji na temat OO. Zaczynając od początku to... Rachel mnie trochę zdenerwowała, ale tylko troszeczkę, ponieważ... nie wiem dlaczego. Nie obraziłam się o ten jej pocałunek, tylko o tą jej... niedostępność? Skrytość? Nie wiem, jak to określić w ogóle. Wspomnę, że całą książkę przeczytałam w czasie lekcji. Moment w którym umarł Charles czytałam na lekcji matmy i na twarzy musiałam mieć taki szok, ze mój nauczyciel spytał się czy wszystko w porządku. Wzruszyłam się okropnie, kiedy Silena zaczęła płakać, a kiedy w wyobraźni zobaczyłam tą koszulkę z napisem PIŁEŚ? NIE GALOPUJ to wybuchnęłam śmiechem. Przeczytałam przepowiednię i trochę sie przestraszyłam, ale wiedziałam, że on nie umrze, bo byście inaczej narobili paniki na forum xD. kiedy Annabeth wygarnęła Percy' emu, że jest tchórzem, to normalnie byłam taka dumna z niej, że aż się wyprostowałam i z bardzo wesołą miną powitałam trzy strony zadania domowego. Man, jak oni się na mnie dziwnie patrzeli. No i potem zjawił się Nico. I zjawiła się Biologia. Oj tak, działo się działo. Przejażdżka na pani O' leary wymiata. Matka Luke' a była dziwna, tak ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczył mi z taką wariatką na lekcji. No po prostu szok. Ale... no takiej matki to ja bym nie chciała mieć, naprawdę. Zaczęłam współczuć Luke' owi i byłam skłonna dać mu trzy w ocenie, dopóki... no dopóki sobie nie przypomniałam wszystkiego co zrobił. A potem była wizyta u matki Percy' ego, która mi się podobała, naprawdę. Paul był super w tej części, taki... fajny.No na luzie i w ogóle =) A potem jak zrozumiałam, że on się będzie kąpał w styksie... to fajnie =) On akurat mówił, że krzyż to będzie jego słaby punkt, a pani się mnie spytała: ,,główny narząd układu oddechowego?'' A ja jej na to pacha! Bo tam coś takiego było xD ludzie miny mieli nieziemskie xD . Potem było spotkanie z hermesem, a niektóre jego fragmenty nieco mnie zdenerwowały, ale potem mi się hermesik zrehabilitował. No i oczywiście walka, walka nieziemska walka. A jak Hudson zaproponował, żeby go porazić prądem, to się tak smiałam, ze mnie pani od anglika wyprosiła na korytarz, zebym się uspokoiła. O, zapomniałabym. Koszulka Thalii z napisem ŚMIERĆ BARBIE była bezbłędna xD Walka z minotaurem była fajna, ale... no praktycznie powtórka z rozrywki, tylko taka bardziej herosowa. No i jak Annabeth została ranna, to... och, normalnie taki smutek, zal i... nie radosc tylko taki... zaciesz troską Percy' ego xD Podobało mi się jak pokazywał jej swoje miejsce achillesa... wiem, wiem xD No i jak Annabeth opowiadała mu o tym spotkaniu z Luke' iem. Sny mnie nieco.. wkurzyły, bo jak dla mnie trochę za częste, ale to tylko moje zdanie. Nie poświęce im zbyt dużo uwagi, powiem tylko, że mam sąsiadkę, która wygląda normalnie jak mała Annabeth, tylko ma osiem lat, i jak ją sobie wyobraziłam z takim dzikim wyrazem twarzy, jak biegnie z młotkiem, to ze smiechu nie mogłam xD Prometeusz mnie wkurzył, taki fiskus, normalnie nienormalny. O, dziwnie to brzmi xD. No ale tak było. Walka z Hyperionem była nieziemska... cytaty podam na końcu, ale był tak taki, który mnie rozwalił xD No i oczywiście mrożacy krew w żyłach kwik xD Tak świnia była genialna, chce taką pod choinkę xD Oczywiście pluszową xD Imprezowe kucyki rządzą xD A to jak się upiły piwem korzennym to był czad xD A jeszcze koszulka z napisem KRONOS MUSI ODEJŚĆ. Rick nawet nie wiedział, że nawiązuje do polskiej polityki xD Balcerowicz musi odejsc, to prawie to samo xD Jeszcze tylko krzyż i hasło oni stoją tam, gdzie kiedyś stało ZOMO, i mamy obraz polski xD No i było mi żal chejrona... biedak, własny ojciec, nie dosć, że głupi i zły, o jeszcze słowo ,,syn'' traktuje jak wyzwisko. No i Pan D. i jego Pac-Man bije wszystko na głowę xD Rachel przybyła w oszałamiającym stylu, nie powiem. Drakon był fajny... fajny. Szkoda, że zabił Silenę. Clarisse bardzo dobrze... wyśmienicie sobie z nim poradziłą. Nie mogłam uwierzyć, że silena była szpiegiem. Ale umarła bohaterską śmiercią. Rozmowa z Posejdone mnie powaliła xD Ale nie rozpisuję się, nie nie... No i to, jak skakali po tym moscie i Percy złapał Annabeth... matko, nienormalna jestem xD Oczywiscie zapomniałam o okrzyku ,,MASŁO ORZECHOWE'' To mnie rozwaliło xD A potem Luke mnie tak wzruszył, ze niemal się poryczałam na geografii, akurat wtedy, jak pani mówiła ,,wyci.agamy karteczki'' to było na początku lekcji. Jak zobaczyła moją minę, to zrezygnowała. Potem było przyznawanie nagród.. Hermes wspaniale pożegnał się z synem. No i moment kiedy Percy odmówił nieśmiertelnosci. Rozmowa z Ateną... ciekawe xD Ale na koniec, jak była ta rozmowa Annabeth z Percy' m... powiem, ze to Rickowi wyszło. Bardzo wyszło. ale... bardziej mi się podoba takie coś, jak wtedy, jak on się o nia troszczył jak była ranna itp. No i jak przeczytałam tą ich rozmowę, to miałam taki zaciesz na twarzy. Pech chciał, ze klasa za bardzo dokazywała, i pani zarządziła kartkówkę. Jak zobaczyła ten szeroki usmiech to po raz kolejny zrezygnowała xD Potem napiszę cytaty, bo mi się nie che teraz xD