Nasze przechwałki
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31 Następny

shorty8

No nie mogę, syn Apolla i jeden z polskiego? Po prostu szok, niemożliwe... witaj w klubie xD

Antena

Percy, masz niezłą babkę z polskiego xD
U mnie tak straszy matematyczka "Jak tu ten sprawdzian napiszesz?! Żeby trzy razy osiem nie umieć?! Kuba ja cie nie przepuszczę!" U mnie właśnie tak wrzeszczy na chłopaków z klasy Wink

Percy

Shorty, ale to praca domowa! :p
Pani całkiem fajna ,ale jak się wścieknie, to aż strach się bać. xD
Mieliśmy przynieść reklamy, bo omawialiśmy chwyt reklamowy (oszustwo i manipulacja) , ona wzięła moją reklamę wyrwaną z jakiejś gazety, napisała mój numer i kolegów z tyłu ,co nie mieli pracy domowej , wpisała nam po jedynce, oddała i kurde nic!

shorty8

o.O Człowieku w pierwszej klasie zrobiłam to samo! Tylko, że ja nie miałam czasu, żeby wycinać, bo mnie sąsiad obudził pukając w okno i mówiąc, ze za dziesięć minut autobus. Więc ja pakując się mówię, żeby mi z gazety wyciął jakąś reklamę i wkleił do zeszytu, co on zrobił z za wesołym uśmiechem. Miałam nadzieję, że mi chociaż dwuje postawi, bo to fajna babka. No i wchodzę do klasy, a pani oddajemy zeszyty. Dałam pierwsza, więc mój był sprawdzany ostatni. No i pani sprawdza, my robimy zadania. Wszystkie zeszyty sprawdzone, tylko nie mój, pani otworzyła mój zeszyt i parsknęła śmiechem. Nie mogła się uspokoić. No i w końcu się okazało, że ten debil wkleił mi reklamę srodków antykoncepcyjnych, a moja nauczycielka była wtedy w ciąży. A wtedy juz miałam fazę na percy' ego (on też) i wrzasnęłam do niego Erre es korakas. A ten mi na to, żebym nie przeklinała. Pani wybuchnęła jeszcze głosniejszym śmiechem. Nie wstawiła mi oceny, tylko kazała przynieść to na następną lekcję. A my z naszą panią mamy tak, że udziela się pani na portalach. Nie powiem jakich, bo mnie znajdziecie xD No i piszemy coś tam z panią, a ona nagle:
- Jak wam się podoba Balladyna?
No to ja jej piszę:
- Całkiem niezła sztuka.
W wyrazie ,,sztuka'' zjadło mi z i t -,-

Percy

Haha, to ostatnie jest perfekcyjne! :p

shorty8

Właśnie, że nie xD W końcu nie jesteś zwolennikiem pisania z błędami xD

Skaila

To moja pani o WF-u zaczęła tańczyć rumbę Razz

shorty8

A moja czaczę xD To chyba u nich normalne xD

Percy

Całkiem niezła s... , haha! :p
Nie dam rady.! :p

shorty8

Bogowie, dobrze, że moja pani ma poczucie humoru xD

Percy

Ja miałem dużo takich przejęzyczeń , próbuję sobie przypomnieć.
Pamiętam , jak mój kolega na matematyce na całą klasę " Je... policje " , a pani nic.
Albo kolega rysował na ławce brzydkie rzeczy, ja tak krzyczę "proszę pani" , by go przestraszyć ,cicho ,a pani "słucham". :p
Albo na Biologii kolega mi grzebie w plecaku , krzyczy " O , coś czuje" , wiesz jak to wyglądało ? xD
Na religii czytałem pod ławką kartkę , którą przerzucali koledzy między sobą , próbowali mi ją wyrwać ,a pan " Chłopcy, takie rzeczy to załatwiajcie na przerwie w toalecie". Surprised

Co dalej... dużo takich rzeczy było.
Albo pani podchodzi ,by sprawdzić pracę domową (Matematyka) , moi koledzy pośpiesznie zasłaniają rysunki akurat zeszytem ( nie wiedzieli ,że pani idzie do nich ,by sprawdzić pracę domową) , pani podnosi , a tutaj... xD
Na Polskim maznąłem koledze taką krechę , która wyglądała za przeproszeniem jak plemnik , po prostu na końcu zrobiłem koło , i zakrywał przed panią przez całą lekcję zeszyt. xD
Albo idzie do tablicy ,wyjmuje jego długopis i na całą kartkę " xD".

Skaila

To sobie przypomnij!

shorty8

Jeny, wy tam macie przygody xD U nas na lekcji po prostu takie rzeczy się dzieją... facet od matmy: A ty pójdziesz do sprzątaczki i załatwisz szmatę xD Jak my się z niego śmialiśmy. Po prostu, na geografii jest taka masakra... środek lekcji, ktoś się wkurzył i na całą klasę:
- Przywalił ci ktoś kiedyś?
- Nie, wiesz.
- To chodź, cię rozdziewiczę.
Oczywiście uwaga, ale wesoło było xD Albo pani powiedziała, żebyśmy na godzinie wychowawczej zagrali w taką grę, zboczona w naszym wydaniu, OMG. Bierze się pod koc dwie osoby i każdej daje się jakiś przedmiot, np. telefon i kartkę i każe im się mówić, co robią z tymi rzeczami, a inni muszą zgadnąć co oni tam mają. No i wsadzili mnie i kolegę i dali nam igłę i nitkę i kazali przewlec. OMG wyobraźcie sobie jak to wyglądało. A jaszcze dyrektorka weszła, a my tego nie usłyszelismy. Ledwo śmiech powstrzymali xD

shorty8

Ale biwaki klasowe wymiatają xD Po prostu genialne. Pamiętam mój pierwszy w czwartej klasie. Wtedy to nudy były, my dzieciaki nierozeznane w terenie, w ogóle kit. Ale potem co się działo. Co noc bez snu, potem trzeba było zupki chińskie z z dachów domków zmywać xD Ale gastronomia to wymiata. Szczyt pomysłowości: wymieszać dwie zupki instant o różnych smakach. Środek nocy, a my do lasu duchów szukac. O man, coś się w krzakach ruszyło, mu z krzykiem do domku, a do koleżanka na coś nadepnęła. Albo jak z kolega mielismy przydział do zrobienia obiadu, coś próbujemy robić i kolega zbił szklanę nauczyciela. Krzyki ze stołówki:
- Co to było?
A kolega rezolutnie:
- Szkła kontaktowe.
Albo na fizyce ja zasypiam, a facet do mnie:
- Zmaż tablice.
- Co?
A koleś na to z totalnym poker facem
- Po którym słowie się zgubiłaś?

Percy

Shorty, my mieliśmy zabawy , że losowali , w czym kto pójdzie na ślub , niektórym wyszło ,że tylko w skarpetkach. Surprised